czwartek, 3 grudnia 2009

The blood that leads my life is not my own...

Iście kosmiczna wojaż w Post Scriptum. Upadek z gwiazd prosto na orbitę Kallisto. Ucieczka w neurotyczny stan stazy. Wizja Słońca, które nigdy nie wschodzi, monumentalny ciąg rozmyślań podczas kosmicznej demencji. Z perspektywy czasu atak latającego spodka wydaje się rozdzierać niebiosa, rozświetlonego przez liczne eksplozje. Czy przejdziemy przez tą noc? Anielską, mroczną, z nutką antymaterii gdzieś tam w tle?

Playlista 01.12.2009 (Hevean, Stars, Space - The Journey)

1. God Is An Astronaut - Fall From The Stars [The End Of The Beginning. 2002]
2. Callisto - The Fugitive [Noir. 2006]
3. Callisto - Caverns of Khafka [True Nature Unfolds. 2004]
4. Callisto - Stasis [Providence. 2009]
5. Neurosis - A Sun That Never Sets [A Sun That Never Sets. 2001]
6. Rosetta - Monument [Wake/Lift. 2007]
7. Muse - Space Dementia [Origin Of Symmetry. 2001]
8. Flying Saucer Attack - In The Light Of Time [Further. 1995]
9. No - Man - Break Heaven [Loveblows & Lovecries - A Confession. 1993]

Muzyczny Alfabet Post-Rocka
10. Explosions In The Sky - A Song For Our Fathers [How Strange, Innocence. 2000]
11. Explosions In The Sky - The Birth And Death Of The Day [All Of A Sudden I Miss Everyone. 2007]
12. Explosions In The Sky - Have You Passed Through This Night? [Those Who Tell The Truth Shall Die, Those Who Tell The Truth Shall Live Forever. 2001]

13. Antimatter - Angelic [Saviour. 2001]

Audycja zdecydowanie z gatunku tych koncepcyjnych. Tym razem jednak na warsztat nie powędrował jakiś emocjonalno-egzystencjalny temat a hasłem Post Scriptum i tematem przewodnim stała się przestrzeń kosmiczna i niebo, czyli w istocie wszystko to, co jest nad nami. Godzina ostrego gitarowego grania będącego wstępem do wolniejszych bardziej refleksyjnych kawałków. Ale może najpierw stałe kąciki tematyczne. W "Odkryciu miesiąca" zagościł finlandzki zespół Callisto. Jest to zarazem pierwszy przypadek by w tym kąciku zagościł zespół, do którego nie jestem w stanie podejść bezkrytycznie. Ostatnia płyta Providence wydana w tym roku nie jest wg mnie krokiem w dobrą stronę. Znaczące złagodzenie stylu, zwiększenie roli wokalu (swoją drogą gorszych po zmianie wokalisty) i więksa przystępność, może przyciągnąć nowych słuchaczy ale lubiących starsze dokonania zdecydowanie zniechęci do zespołu.
Muzyczny Alfabet Post-Rocka to z kolei występ żywej historii tego gatunku. Zespołu, który zwykle nie schodzi poniżej pewnego dość wysokiego poziomu, a który po odniesieniu sukcesu stał się inspiracja dla wielu nowych kapel z nurtu amerykańskiego Post-Rocka (ale nie tylko). Płyta "Those Who Tell The Truth Shall Die, Those Who Tell The Truth Shall Live Forever" do dziś natomiast uważam za jedno z najlepszych płyt w dorobku muzyki Post-Rockowej.
Gwóźdź programu to natomiast epickie Monument amerykańskiej Rosetty, zespołu, który sam się określa jako "metal dla astronautów". Chodź muzyka ciężkostrawna to przestrzeń budowana przy jej pomocy jest doprawdy kosmiczna.
Cytat na koniec... Ciężki wybór. Ale po chwili zastanowienia wybieram jednak ten:
"There's no reason to confuse myself no matter what it seems."
by Antimatter.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz