wtorek, 9 grudnia 2014

I'm still waiting on you, to come and save me, to save me...

Już pierwsze dźwięki audycji podkreśliły, że syntetyczna, industrialna atmosfera nie odpuści tego wieczoru ani na moment. Dope Stars Inc. z bardzo żywiołowym utworem "Omegadrones" pokazało, że rock industrialny świetnie może się sprawdzać w roli muzyki rozrywkowej, choć oczywiście nie każdemu zabawa przy takich dźwiękach może wydawać się pociągająca. Nijako na drugim biegunie znajduje się utwór "Scapegoat" - brudny, ciężki i nieco przytłaczający. Oryginalnie nagrany podczas 1994 roku został udostępniony wraz z trzema innymi utworami jedynie członkom fanklubu Godflesha. Po zakończeniu działalności zespołu Broadrick do owych 4 utworów dorzucił 4 remixy nagrane w 1995 roku i wydał je szerszej publiczności w formie EPki Messiah. Gdzieś pomiędzy dwoma różnymi wizjami industrialu zarysowanymi przez Godflesh i Dope Stars Inc.(choć odnoszę wrażenie, że nieco bliżej mu do tego drugiego) wpisuje się Marilyn Manson, z którego to twórczości sięgnąłem po ostatnią jak do tej pory płytę Born Villain.

Playlista 18.03.2014 (Industrial cyberfuture)

1. Dope Stars Inc. - Omegadrones [21st Century Slave. 2009]
2. Godflesh - Scapegoat [Messiah EP. 2000]
3. Marilyn Manson - Children Of Cain [Born Villain. 2012]
4. Zeromancer - Bye-Bye Borderline [Bye-Bye Borderline. 2013]
5. Zeromancer - You Meet People Twice [Bye-Bye Borderline. 2013]
6. Zeromancer - Montreal [Bye-Bye Borderline. 2013]
7. Zeromancer - Ash Wednesday [Bye-Bye Borderline. 2013]
8. Julien-K - Nights Of Future Past [We're Here With You. 2012]
9. Teeth Of The Sea - Responder [Master. 2013]
10. Audrey Fall - Valdeka [Mitau. 2014]
11. Hundred Year Storm - Pilot's Last Broadcast [Hundred Year Storm EP. 2004]
12. Kazuyuki K. Null & James Plotkin - Drowning In Air [Aurora. 1994]

Najwięcej uwagi poświęciłem w audycji płycie Bye-Bye Borderline. Nie jest to może krążek najnowszy, ale w natłoku wydarzeń i premier umknął on mi chyłkiem, przez co o jego premierze dowiedziałem się kilka miesięcy po fakcie. Z muzycznego punktu widzenia kontynuuje on i wpisuje się w muzyczne dziedzictwo poprzedniej płyty - The Death of Romance - uderzające jest m.in. muzyczne podobieństwo kawałka "Mint" z tego właśnie albumu oraz "Montreal", który jest moim zdaniem najlepszy na Bye-Bye Borderline.
Pod względem energiczności może w szranki z Zeromancerem stawać amerykańska grupa Julien-K. Wywodzący się bezpośrednio z muzyki elektronicznej zespół z Kalifornii zaczynał jako projekt poboczny Amira Derakha i Ryana Shucka z grupy Orgy, do których dołączyli później dwaj kolejni muzycy tworząc rdzeń, który utrzymał się do 2010 roku. Co ciekawe Julien-K wyspecjalizował się również w tworzeniu muzyki do gier komputerowych - w tym między innymi do Transformers: Zemsta Upadłych. Na wyróżnienie zasługuje też kończący audycję kawałek autorstwa eksperymentalnego duetu tworzonego przez Jamesa Plotkina oraz Kazuyakiego K. Nulla. Zimna i oszczędna w środki stylistyczne kompozycja "Drowning In Air" wykazuje mocne odchylenia ambientowe, a rozpływające się rozmyte dźwięki gitary wzbogacone o niosące się szerokim echem mechaniczne dźwięki rodem ze stalowni sprawiają, że można popaść w lekkie odrętwienie, a może nawet przerażenie. Muzyka trudna i wymagająca od słuchacza dużo cierpliwości.
Autorem cytatu na podsumowanie audycji jest tym razem Marilyn Manson. Mój wybór padł na krótki, acz dosadny fragment "Children Of Cain". Pomijając częste religijne rozważania Mansona przewijające się przez większość utworu, to ten nieco wyrwany z kontekstu skrawek świetnie oddaje to, że fizyczna obecność nie musi oznaczać tej duchowej. Myślami można być bowiem kompletnie gdzie indziej, co może przynieść niekiedy katastrofalne skutki dla bilateralnych, międzyludzkich relacji:
"Don't assume that I'm always with you
It's just where my mortal body happens to be
"
by Brian Warner of Marilyn Manson

You are dust and to dust you shall return...

Kolejna audycja Post Scriptum będzie przesunięta w czasie o godzinę wcześniej za sprawą nieobecnej audycji Jazzownia Subiektywna. W planie na tą odsłonę mam sporo industrialu, psychodelii oraz nieodzownego Wielkiego Postu. Główną punktem Programu będzie płyta Bye-Bye Borderline od grupy Zeromancer.
Start wyjątkowo o 20 w Radiu Aktywnym naturalnie.
Zapraszam serdecznie do słuchania!

wtorek, 28 października 2014

It sounds the same to you and me but now you've got everything...

Po prawie 5 latach prowadzenia audycji nadszedł czas na dwusetne jej wydanie. To oczywiście okazja do świętowania, ale też wspominania ewolucji audycji na muzycznych, eksperymentalnych wodach. Pierwsza godzina wprowadziła rzadko spotykany w aż takim wymiarze radosny klimat. Wszystko zaczęło się od fajerwerków rodem ze Szkocji czyli There Will Be Fireworks. Tematu setki, bądź nawet dwóch setek dotykało kilka utworów. Nie było dla mnie dużym zaskoczeniem, że znacznie ciężej jest znaleźć muzyczne odniesienia do liczby 200 niż 100, niemniej jednak szerzej nieznany projekt Sunshine udowodnił, że te trudne zadanie jest do zrealizowania. Może trochę dziwić fakt, że wśród pierwszych 6 utworów pojawił się skądinąd melancholijny Jakob - wynika to jednak z faktu, że ów jubileusz nie był niestety szeroko rozpropagowany w internetowym świecie, stąd utwór "I Was Hidden" wydał mi się nad wyraz trafny. Z drugiej strony jeśli pomyślałbym 5 lat temu, że audycja dotrwa do swojego 200. odcinka - uznałbym pewnie, że to możliwe jedynie w bardzo szczęśliwych i korzystnych okolicznościach - nie zmienia to jednak faktu, że był to zarazem bardzo odległy, ale the "Happiest Dream" (swoją drogą ten niemiecki shoegaze znaleziony w czasie poszukiwać materiału do audycji, był moim zdaniem jednym z najjaśniejszych muzycznie jej punktów). W obecnym położeniu takim marzeniem jest oczywiście - kolejne 200 audycji, a może nawet i więcej...

Playlista 11.03.2014 (200)

1. There Will Be Fireworks - A Kind Of Furnace [There Will Be Fireworks. 2009]
2. Jakob - I Was Hidden [Cale:Drew. 2003]
3. The Early November - Exchanging Two Hundred [The Room's Too Cold. 2003]
4. Sunshine - Two Hundred Grand [Sunshine .2013]
5. A Hundred Times Beloved - Happiest Dream [Antarctic Sunrise. 2007]
6. Hundred Year Storm - Lift Your Voices [The Future Belongs To The Brave. 2009]
7. Airbag - Call Me Back [The Greatest Show On Earth. 2013]
8. The Evpatoria Report - Optimal Region Selector [Golevka. 2005]
9. Emmanuel Pahud & Eric Le Sage - Jaques Ibert: Jeux (Sonatine) [Paris. 1997]
10. The Naked And Famous - To Move With Purpose [In Rolling Waves. 2013]
11. Crippled Black Phoenix - Rise Up And Fight [200 Tons Of Bad Luck. 2009]
12. TesseracT - Of Mind: I. Nocturne [Altered State. 2013]
13. Jesu - Lifeline [Lifeline EP. 2007]

Zdecydowanie najbardziej nietypowym utworem, który zagościł w 2 części audycji była kompozycja Jaquesa Iberta "Jeux" w wykonaniu francuskiego flecisty - Emmanuela Pahuda. Trafiła ona na listę za sprawą i ze specjalną dedykacją od Radiowego Chochlika, który już na stałe wrósł w nie tylko Post Scriptumowe, radiowe realia. Wart wyróżnienia jest też niezwykle energetyczny i motywujący utwór "Rise Up And Fight" - warto bowiem walczyć o kolejne 200 programów. W podobnym, mobilizującym tonie należy odczytywać utwór "To Move With Purpose". Mimo upływu lat i zmieniających się koncepcji Post Scriptum nadal ma jednak jeden niezmienny cel - poruszać serca, skłaniać do refleksji i prezentować wartościową, emocjonalną, na wskroś trudną, ale interesującą, eksperymentalną muzykę.
Audycja jubileuszowa nie mogła się oczywiście obyć bez Justina Broadricka. Tym razem sięgnąłem po doskonale pasujący do tej okazji utwór "Lifeline". Audycja żyje już od 200 spotkań swoim życiem nierozerwalnie chcąc nie chcąc związanym z moim. Od samego praktycznie początku istnienia Post Scriptum Jesu towarzyszyło mu w różnych chwilach - smutku, przygnębienia, czasem zamyślenia. Rzadko się jednak zdarzało, by przy chwilach radosnych Justin Broadrick był fundamentalnym elementem audycyjnych playlist. Czymże jednak byłoby to wydanie bez obecności tak ważnej postaci? Pewnej cząstki całości byłoby wyraźnie brak...
W podsumowaniu notki z tej szczególnej audycji sięgnąłem po utwór "Call Me Back" - Gwóźdź Programu zarazem. Najbardziej rozbudowany, pełen progresywnych smaczków i gitarowych solówek kawałek olśniewa również swą liryczną zawartością o czym możemy się przekonać poniżej. Fragment ten myślę nie wymaga jakiegoś specjalnego, dodatkowego komentarza:
"I don’t wanna play this game any longer
I can’t do this anymore
But I need your help to find a way
So call me back from this haze
‘Cause you’ve known all your life
So please call me back
Call me back from this haze that I’m in
"
by Airbag

Let the trumpets blow! Sound the alarm! And lift your voices...

W najbliższy wtorek, wyjątkowo o 22 startuje jubileuszowe, DWUSETNE wydanie audycji Post Scriptum! W tym rysującym się na sentymentalny programie powspominamy sobie losy audycji przy akompaniamencie muzyki, w której w zasadzie każdy powinien znaleźć dla siebie coś miłego . Zapraszam serdecznie do spędzenia tego wyjątkowego wieczoru wraz z Radiem Aktywnym.
Zapraszam serdecznie!

poniedziałek, 27 października 2014

Lost in the city of angels...

Choć w świecie showbiznesu zdarza się, że muzycy zostają aktorami, a aktorzy muzykami i z mniejszym, lub większym sukcesem łączą obie te pasje, to mało jest osób, które potrafiły osiągnąć porównywalne sukcesy na obu tych polach (jeśli go mierzymy miarą zdobywanych nagród). Jared Leto - lider zespołu 30 Seconds To Mars został uhonorowany w tym roku Oscarem w kategorii Najlepszy Aktor Drugoplanowy za rolę chorego na AIDS transseksualisty w filmie "Witaj w klubie". Znany z tego, że dla roli poświęca się niemal bez reszty Jared schudł ponad 20 kg (co dla szczupłego człowieka jest już nie lada wyczynem). Rok 2013 obok dokonań aktorskich naznaczony był też wydaniem albumu Love, Lust, Faith And Dreams, z którego pochodzi otwierający audycję kawałek "City Of Angels" - to właśnie w Mieście Aniołów odbywa się coroczna gala rozdania nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej.

Playlista 04.03.2014 (Post Oscarowo)

1. 30 Seconds To Mars - City Of Angels [Love, Lust, Faith And Dreams. 2013]
2. Röyksopp - Forsaken Cowboy [Senior. 2010]
3. Hans Zimmer - Boat Trip To New Orleans [12 Years A Slave. 2013]
4. Arcade Fire - Dimensions [Her OST. 2014]
5. Steven Price - Above Earth [Gravity: Original Motion Picture Soundtrack. 2013]
6. Steven Price - Debris [Gravity: Original Motion Picture Soundtrack. 2013]
7. Steven Price - The Void [Gravity: Original Motion Picture Soundtrack. 2013]
8. Steven Price - Parachute [Gravity: Original Motion Picture Soundtrack. 2013]
9. Trent Reznor & Atticus Ross - Perihelion [The Girl With The Dragon Tattoo OST. 2011]
10. M83 - Un Nouveau Soleil [You And The Night. 2013]
11. Hammock - Sinking Inside Yourself [Asleep In The Downlights EP. 2011]
12. Rhian Sheehan - Somnus [Stories From Elsewhere. 2013]
13. The Gathering - No Bird Call [The West Pole. 2009]

Zwycięzca tegorocznych Oscarów okazał się być Zniewolony - 12 Years a Slave, do którego ścieżkę dźwiękową skomponował Hans Zimmer. Inspirowany tradycyjną muzyką czarnego południa utwór "Boat Trip To New Orleans" to jedynie skromna porcja z tortu upichconego przez tego jednego z najbardziej znanych w Hollywood autorów muzyki filmowej. Na drugim biegunie jeśli chodzi o doświadczenie w komponowaniu ścieżek dźwiękowych jest zespół Arcade Fire, którego wokalista - William Butler wraz z Owenem Palletem zostali nominowani w kategorii Najlepsza Muzyka za soundtrack do filmu Ona, z której to na łamach audycji zagościł wzruszający utwór "Dimensions". Ten pierwszy w ich karierze kompletny album z muzyką filmową (wcześniej dostarczali jedynie pojedyncze kawałki, np. do Igrzysk Śmierci) wprawdzie Oscarem nie został nagrodzony, ale album spotkał się z niezwykle ciepłym przyjęciem - nie bez przyczyny zresztą, bo sugestywne instrumentalne kompozycje dobrze korespondują z opowiedzianą na ekranie love story w erze smartfonów i wszechobecnej elektroniki.
Najważniejsza nagroda świecie muzyki filmowej powędrowała na ręce Brytyjczyka - Stevena Price'a w uznaniu jego znakomitej ścieżki dźwiękowej do Grawitacji. To już 2 raz (po sukcesie Trenta Reznora w 2010 roku) w ciągu ostatnich 4 lat, kiedy to niekonwencjonalna (czyli skomponowana przy wydatnym udziale elektroniki) muzyka znajduje uznanie w uszach Akademii Filmowej. Nietypowo nagrana (w małych grupach lub indywidualnie), elektronicznie przetworzona i bogato zmiksowana dla osiągnięcia teksturowanego, przestrzennego brzmienia ekspresyjna muzyka wyśmienicie obrazuje rozgrywający się na ekranie kosmiczny dramat i spełnia główne zadanie muzyki filmowej - budowanie nastroju, napięcia i wydźwięku poszczególnym scenom. Z ciekawostek - na albumie wyeliminowana została perkusja, której role przejęły (nietypowo) smyczki oraz szerokie spektrum elektronicznych bitów, trzasków i loopów. Mający na celu "zobrazować ciszę" i emocjonalnie wstrząsnąć słuchaczem koncept wnosi powiew świeżości na rynek muzyki filmowej i co mnie bardzo ucieszyło - zostało to docenione przez wielu ekspertów i słuchaczy. Drugim soundtrackiem stworzonym przez Trenta Reznor w kolaboracji z Atticusem Rossem to muzyka do Dziewczyny z Tatuażem, za którą zarobili oni m.in. nominację do Oscara. Całkiem doświadczony jeśli chodzi o soundtracki jest też Anthony Gonzalez, który nagrał m.in. delikatną, lekko minimalistyczną muzykę do francuskiej komedii erotycznej Les Rencontres d'après Minuit wyreżyserowanej przez jego brata Yanna.
W końcówce audycji wprawdzie zabrakło już stricte filmowych utworów, niemniej jednak autorzy, których wybrałem mogliby z powodzeniem się sprawdzić w tej branży - dotyczy to szczególnie Hammocka, którego to muzyka moim zdaniem jest wprost stworzona do celuloidowej taśmy.
Niekwestionowanym faworytem do wyróżnienia pod koniec tej krótkiej notki był utwór "Sinking Inside Yourself". Aż dziw bierze, że dopiero teraz - niemal 3 lata po premierze EPki Asleep In The Downlights dotarł do moich uszu ten przepiękny utwór. Emocjonalny niszczyciel, który skruszy nawet zmarznięte na kość komórki nerwowe. Niewątpliwie gdyby ten utwór powstał rok wcześniej, jego potencjał depresjogenny mógłby spowodować przekroczenie masy krytycznej będąc ucieleśnieniem panującego wtedy nastroju emocjonalnego. Niemniej jednak, mimo upływu lat i obróconej o 180 stopni sytuacji - nadal wywołuje on ciarki na plecach i przynosi nostalgię i zadumę nad przyszłymi konsekwencjami z pozoru drobnych zdarzeń:
"I just watch You sink down
You fade away from me
From me...

Where do You go
When the life slips from Your eyes?

I'll never know
Why You smiled and waved goodbye
Goodbye...
"
by Andrew Thompson & Mark Byrd of Hammock

Cacophony of wonderful sounds is replaced by a symphony of silence...

Kolejna audycja będzie utrzymana w atmosferze post-Oscarowej. W związku z tym pojawi się dużo muzyki z filmów nagrodzonych tegorocznymi statuetkami, a daniem głównym będzie uhonorowana Oscarem za najlepszą muzykę ścieżka dźwiękowa do Grawitacji. Poza tym sporo muzyki z pogranicza celuloidowej taśmy jak również ambientowej. 
Kto ma słuchy niechaj słucha Radia Aktywnego.
Zapraszam serdecznie!

wtorek, 9 września 2014

Cold blood in our veins, nothing will remain...

23 lutego zakończyły się Zimowe Igrzyska w Soczi - najbardziej udane dla polskiej reprezentacji w historii. By uczcić ten fakt i zarazem zakończyć (przynajmniej do letnich igrzysk w Rio za 2 lata) olimpijski temat w Post Scriptum, to wydanie otworzył utwór "Games Without End". To też swoista zachęta do większej aktywności fizycznej, bo przecież w zdrowym ciele - zdrowy duch.
Obiecana przed tygodniem relacja z koncertu BirdPen okraszona została dwoma utworami zasłyszanymi na koncercie ("The Bridge", "Only The Names Change"). Składający się z 9 utworów z dwóch płyt zespołu oraz dwóch, niepublikowanych jeszcze kawałków (w tym znakomicie się zapowiadający, hipnotyczny "They Are Coming To Take You Away") set nie zaspokoił wprawdzie moich wszystkich muzycznych oczekiwań i marzeń związanych z występem na żywo Anglików (brakło m.in. "The Safety In Numbers Is Now Zero"), niemniej jednak jestem z wizyty w Fabryce Trzciny bardzo zadowolony i z niecierpliwością upatruje kolejnego albumu Mike'a Birda, Dave'a Pena i spółki.

Playlista 25.02.2014 (Only the names change, but not the circumstances...)

1. Adelaide - Games Without End [Adelaide. 2004]
2. The Appleseed Cast - Illumination Ritual [Illumination Ritual. 2013]
3. BirdPen - The Bridge [Global Lows. 2012]
4. BirdPen - Only The Names Change [Global Lows. 2012]
5. BirdPen - Cold Blood [On/Off/Safety/Danger. 2009]
6. September Malevolence - Details Of Detours [Our Withers Unwrung. 2011]
7. Seigmen - Syndefloden [Pluto EP. 1992]
8. Junius - (Shamanic Rituals) [Days Of The Fallen Sun. 2014]
9. Junius - A Day Dark With Night [Days Of The Fallen Sun. 2014]
10. Junius - (Nothingness) [Days Of The Fallen Sun. 2014]
11. Junius - Forgiving The Cleansing Meteor [Days Of The Fallen Sun. 2014]
12. Grails - Stoned At The Taj Again [Take Refuge In Clean Living. 2008]
13. The Six Parts Seven - Falling Over Evening [Casually Smashed To Pieces. 2007]
14. Post Harbor - Augustine [They Can't Hurt You If You Don't Believe In Them. 2010]
15. Audioslave - The Last Remaining Light [Audioslave. 2002]

Alternatywna muzyka mocno dała znać o sobie też w drugiej części audycji, a to za sprawą recenzji nowego, krótkiego (niektórzy powiedzą, że to jedynie EPka) albumu ekipy z Bostonu i okolic - czyli Juniusa. Trzymającym się w stylistycznym duchu pierwszych EPek z krótkimi, utworami o tytułach umieszczonych w nawiasach przedzielającymi te dłuższe, bogatsze w muzyczne treści. Po ostatniej płycie, która nieszczególnie mnie jako całość porwała, nowy album zasiał we mnie nadzieję na powrót Juniusa do wysokiej formy z 2008 roku.
Na powyższej playliście warto też zwrócić uwagę na mocno psychodeliczny utwór "Stoned At The Taj Again". Słysząc go można się poczuć atmosferę orientalnej, hinduskiej (sitar!) palarni haszyszu. Jednym z niewielu klasycznie Post-Rockowych kawałków był natomiast "Falling Over Evening" od The Six Parts Seven. W tym przypadku zamiast sitaru nasze uszy atakują intensywnie gitary hawajskie i trąbka.
Odbiegający od reszty zestawienie wydaje się być utwór zamykający autorstwa nieistniejącego już Audioslave. Nie miał on ostatnio dobrej passy, gdyż często nieubłaganie zbliżająca się godzina 23 powodowała, że nie starczało już na niego miejsca w audycji.
Problem z wyborem tych kilku zamieszczonych poniżej linijek nie sprowadził się tym razem do wyselekcjonowania konkretnego utworu, a co bardziej nietypowe - wybrania właściwego fragmentu z z góry znanego w mej głowie kandydata czyli "Forgiving The Cleansing Meteor". Jego emocjonalny tekst i naprawdę niezła wokalna interpretacja Josepha Martineza głęboko zaryły się w mym umyśle przypominając o wydarzeniu, którego impakt można porównać do uderzenia meteoru w Ziemię 65 mln temu. Metaforycznie rzecz ujmując oczyszczający ogniem, wypalający piętno, ale przesiąknięty przebaczeniem w ostatecznym rozrachunku:
"If I'm the one you want
I'll be your sacrifice
I'll kneel before the gods
And burn alive

The flames start to rise
I've never own my life
But this pain is all mine
"
by Junius

We're all fearless when we're not alone...

W planie najbliższej audycji Post Scriptum najważniejszym punktem pierwszej jej części będzie relacja z koncertu BirdPena sprzed paru dni. W zanadrzu przygotowałem również spotkanie z nową EPka Juniusa oraz solidną dawkę kontemplacyjnego Post-Rocka na skołowane nerwy. 
Zapraszam serdecznie do słuchania!
Start już o 21 w Radiu Aktywnym.

wtorek, 19 sierpnia 2014

God only God knows she won't let me rest, but I'm just so tired of this loneliness...

Audycję otworzył utwór z nieco zapomnianego dzisiaj debiutanckiego albumu Placebo. W podobnym nastroju utrzymany był utwór od kolejnej Brytyjskiej ekipy - Birdpena, którego to koncert rozpocznie się w Warszawie dokładnie 22 godziny po zakończeniu audycji. Grupa promuje na trasie album Global Lows, więc utworów z niego nie powinno na koncercie zabraknąć. Jednakże to z powracającym w przemeblowanym składzie zespołem z Bydgoszczy upłynęła przede wszystkim pierwsza godzina. Odważna i dość dla mnie niespodziewana decyzja o nagraniu krótkiego (zaledwie 6 utworów) krążka z polskimi tekstami pozwala spojrzeć na twórczość Magdy Powalisz i spółki nieco z innej strony, tym bardziej, że tym razem sama wokalistka nie była autorką tekstów, które potem z takim wdziękiem wyśpiewywała. Jak sama później przyznała eksperyment ten zakończył się powodzeniem. Ciekawostką jest, że tytuły piosenek są zarazem tytułami polskich filmów z lat 60. ubiegłego wieku. Ostatni Dzień obok trzech melancholijnych, nawiązujących klimatem do poprzednich płyt kawałków zawiera też 3 krótsze, bardziej dynamiczne i zadziorne, weselsze utwory. Materiału niewiele, ale zespół jak sam przyznaje - celem była jakość, a nie ilość - słusznie zresztą, bo przy dźwiękach tej EPki można mile spędzić czas. W pewnym muzycznym nawiązaniu do George Dorn Screams pojawił się również zespół Mew.

Playlista 18.02.2014 (Soft alternative)

1. Placebo - Hang On To Your IQ [Placebo. 1996]
2. Birdpen - Mule [Global Lows. 2012]
3. George Dorn Screams - Sam Pośród Miasta [Ostatni Dzień EP. 2014]
4. George Dorn Screams - Pętla [Ostatni Dzień EP. 2014]
5. George Dorn Screams - Ostatni Dzień Lata [Ostatni Dzień EP. 2014]
6. Mew - Wherever [A Triumph For Man. 1997]
7. Mostly Autumn - The Rain Song [The Ghost Moon Orchestra. 2012]
8. Malory - Underwater [Not Here - Not Now. 1999]
9. Metallica - The Ecstasy Of Gold [S&M. 1999]
10. Amplifier - Elysian Gold [Insider. 2006]
11. We Vs. Death - Golden Medals [A Black House, A Coloured Home. 2009]
12. Coldplay - Yes [Viva La Vida Or Death And All His Friends. 2008]
13. Aurore Rien - Hearts Murmur Under Halogen Lights [Telesthesia. 2003]

Druga godzina audycji zaoferowała dźwięki z poza alternatywnego paradygmatu. Kontynuując temat olimpijski i wysyp złotych medali, jakie zdobyła w minionym tygodniu w Soczi Reprezentacja Polski postanowiłem powybierać utwory nawiązujące do koloru najcenniejszego sportowego krążka. Efektem tego w gościnnych progach Post Scriptum zagościła m.in. Metallica z "The Ecstasy Of Gold". Audycję zakończyła moja mała muzyczna perełka czyli Aurore Rien z emocjonalnie i kompozycyjnie rozbudowanym "Hearts Murmur Under Halogen Lights".
Chyba jeszcze nigdy nie zamieszczałem polskiego tekstu w cytacie na podsumowanie audycji, ale zawsze musi być ten pierwszy raz... Kawałek "Sam Pośród Miasta" niesie moim zdaniem ze sobą największy ładunek emocjonalny ze wszystkich zamieszczonych na EPce Ostatni Dzień. Duża w tym zasługa Magdy Powalisz, która umiejętnie operując akcentami wokalnymi wydobywa z niżej zamieszczonych słów...
"Czas, który pozostał
Pozostał do zatracenia

W hekatombie komórek
Ofiara całopalenia
Gdzieś obok ciągi słów
Bez sensu, bez znaczenia...
"
by Emilia Walczak (George Dorn Screams)

Once you were so clean and pure, you were a hit so straight of life, for sure...

Patrząc na ułożoną listę audycja wypada szczerze przyznam nieco nietypowo. Stosunkowo niewiele w niej będzie Post-Rocka, a znacznie więcej lekkiej muzyki indie i progresywnej. Pojawi się też coś niezwykle rzadko spotykanego w Post Scriptum, a mianowicie polskie wokale - wszystko za sprawą nowej EPki George Dorn Screams. 
To i jeszcze więcej na antenie Radia Aktywnego do godz. 23. 
Zapraszam serdecznie!

wtorek, 3 czerwca 2014

You collide with all your pasts...

W porównaniu do poprzedniej audycji, w tej było zdecydowanie więcej Post-Rocka. Zdominował on playlistę niemal do reszty. Zestawienie otworzył łagodnie bujający Post-Rock w wykonaniu The Mercury Program.Pierwszą godzinę zdominowała recenzja najnowszej płyty szkockiego kwintetu Mogwai. Rave Tapes to już ósmy studyjny album tej grupy z Glasgow. 49 minut spędzone razem z tym krążkiem mija bardzo szybko. Najbardziej zapadającym w pamięć utworem jest "Blues Hour". Tytuł jest nieprzypadkowy - leniwe tempo, introspektywne wokale, bluesowa atmosfera, z którą eksperymentowanie w Post-Rocku jest rzadko spotykane oraz walcujące gitary pod koniec tej kompozycji. W porównaniu do Hardcore Will Never Die, But You Will zespół oszczędniej gospodaruje elektroniką, choć nadal stanowi ona ważny element większości utworów znajdujących się na albumie. Płyta choć nie wprowadza żadnych rewolucji w brzmieniu, jest kolejnym filarem, na którym Mogwai buduje swe miejsce w historii i pokazuje, że Post-Rock nadal jest gatunkiem, w którym można stworzyć coś oryginalnego i przykuwającego uwagę na nieco dłużej.

Playlista 11.02.2014 (Soczi, Rave and Post)

1. The Mercury Program - Marianas [All The Suits Began To Fall Off EP. 2001]
2. Mogwai - Heard About You Last Night [Rave Tapes. 2014]
3. Mogwai - Hexon Bogon [Rave Tapes. 2014]
4. Mogwai - Deesh  [Rave Tapes. 2014]
5. Mogwai - Blues Hour [Rave Tapes. 2014]
6. Tides From Nebula - Now Run [Eternal Movement. 2013]
7. Russian Circles - Verses [Station. 2008]
8. Lights Out Asia - Hail Russia Live [Garmonia. 2003]
9. Arms And Sleepers - Helvetica [Matador. 2009]
10. Aesthesys - Sailing To Constantinople [Ascendere. 2013]
11. The Calm Blue Sea - Pont Des Mouton [Arrivals & Departures. 2012]
12. Barn Owl - Midnight Tide [Lost In The Glare. 2011]
13. Laura - New Safe Confinement [Twelve Hundred Times. 2011]

Olimpijski klimat udzielił się w drugiej części audycji, w której znalazło się kilka utworów nawiązujących do Rosji, np poprzez nazwę zespołu (Russian Circles), czy tytuł utworu ("Hail Russia Live"). Nie mogło też zabraknąć też artysty z największego kraju świata. Nickholas Koniwzski tworzący pod szyldem Aesthesys w 2012 roku rozbudował swój jednoosobowy projekt do pełnoprawnego zespołu. Płyta Ascendre dzięki temu jest o wiele bardziej bogata brzmieniowo niż jej minimalistyczne, ukierunkowane na pianino poprzedniczki. Warte wyróżnienia są jeszcze dwa utwory z końcówki zestawienia - intrygująco miksujący drone z folkiem "Midnight Tide" od projektu Barn Owl oraz emocjonalnie poprowadzony i ubogacony piękną solówką "Pont Des Montes" z repertuaru The Calm Blue Sea.
Cytat na podsumowanie tej w przeważającej mierze instrumentalnej audycji jest tym razem udziału zespołu Mogwai. Szkoci rzadko sięgają po wokale, lecz wyróżnionej przeze mnie melorecytowanej przez Stuarta Braithwaite'a strofy nie sposób uznać za fałszywe wyznanie:
"We'll leave this world
Just as we found it,
We'll leave this place alone.
"
by Mogwai.

Sochi, Rave Tapes and Instrumental Post...

W kolejnej audycji Post Scriptum będzie można przeżyć m.in. dłuższe spotkanie z nową płytą Mogwai - Rave Tapes oraz posłuchać kilku mniej lub bardziej trafionych odniesień do olimpijskich zmagań w Soczi w Post-Rockowym wydaniu.
Start tradycyjnie o 21 na internetowej antenie Radia Aktywnego.
Zapraszam serdecznie do słuchania!

wtorek, 27 maja 2014

But they know, there's no answer. I can't do what they all want you to do...

Zima jest porą roku, która wyraźnie sprzyja shoegaze'owi. Nie po raz pierwszy luty  jest miesiącem, w którym ten gatunek muzyczny świeci spore triumfy. Audycję otworzył utwór z repertuaru japońskiego Mono, których druga płyta posiada jeszcze pewne naleciałości rozmytego, ubogaconymi licznymi efektami gitarowego brzmienia. Pierwszą godzinę upłynęła pod dyktando francuskiego zespołu Alcest. W ostatnich latach wyrosło sporo zespołów, które przeszły długą muzyczną drogę od black metalu do shoegaze'u.. Etap pośredni przybrał nawet hybrydową nazwę Blackgaze. Na Shelter nie rzuca się już jednak żaden metalowy cień z lat wydaje się już minionych. Prezentująca nowoczesny shoegaze płyta o czym warto wspomnieć została wyprodukowana w posiadanym przez Sigur Rós studiu Sundlaugin na Islandii. Duch lodowej pustki i chłodu przebija się w skomponowanych przez Neige'a utworach. Pozostaje on wierny swym rodzimym stronom nie tylko poprzez tytuły, ale również francuskie liryki. Miękki język dobrze wpisuje się w płynne, spokojne brzmienie obecne na Shelter. Wieńczący album utwór "Délivrance", najdłuższy i moim zdaniem najlepszy na albumie, pełnił w tym wydaniu honory Gwoździa Programu. Dla rozpamiętujących początki twórczości Alcest nowy longplay może się jawić jako zbyt delikatny, ale dla fanów shoegaze'u i Post-Rocka jest on zdecydowanie interesującą pozycją.

Playlista 04.02.2014 (Shoegaze's winter)

1. Mono - A Speeding Car [One Step More And You Die. 2002]
2. Cold Body Radiation - Make Believe [Deer Twilight. 2011]
3. Alcest - Wings [Shelter. 2014]
4. Alcest - L'Éveil Des Muses [Shelter. 2014]
5. Alcest - Délivrance [Shelter. 2014]
6. Slowdive - When The Sun Hits [Souvlaki. 1993]
7. Deerhunter - Nothing Ever Happened [Microcastle. 2008]
8. Autolux - Sugarless [Future Perfect. 2004]
9. Amusement Parks On Fire - The Day It Snowed [Young Fight EP. 2009]
10. George Dorn Screams - Silence's Gettin' Bigger [Go Cry On Somebody Else's Shoulder. 2011]
11. Collapse Under The Empire - Giants [Shoulders & Giants. 2011]
12. Jesu - Farewell [Jesu/Eluvium Split EP. 2007]
13. M83 - Gone [Dead Cities, Red Seas & Lost Ghosts. 2003]

W drugiej części Post Scriptum pojawiło się duża liczba starych audycyjnych znajomych. Od bardzo dawna we wtorkowe wieczory nie gościł George Dorn Screams, który w najbliższym czasie planuje wydać nową, wyłącznie polskojęzyczną (odważnie!) EPkę. W pewnym nastroju oczekiwania na od dawna zapowiadany już album Sacrifice & Isolation, pojawił się kawałek "Giants". Na uwagę zasługuję również "Farewell" - jeden z najbardziej syntetycznych wytworów myśli Justina Broadricka pod szyldem Jesu, który swoim wibrującym dźwiękiem i przejmującym tekstem często sprawiał, że po plecach przebiegł dreszcz, a na twarzy robiło się gorąco od unoszących się w powietrzu emocji. Ostatnim utworem jaki udało się zmieścić przed przejęciem anteny przez Synthezatornię był "Gone" - rozbudowująca się powoli instrumentalna kompozycja autorstwa Anthony'ego Gonzaleza, czyli M83.
Cytat na zakończenie tej notki podsumowującej pochodzi spod warsztatu wokalisty i gitarzysty Amusement Parks On Fire - Michaela Feericka. Nieco nostalgiczny w swej wymowie, choć w warstwie instrumentalnej aż tak się nie przedstawia:
"We walked down the white road
The day the night decided to go
We gave it all but we’ll never know
The weight of the words of
The old songs we used to know
"
by Michael Feerick of Amusement Parks On Fire

I wished my mind could wander without pain...

W kolejnym Post Scriptum przygotowałem dla Was dużą dozę atmosferycznej, przestrzennej muzyki. Zainspirowany duchem płyty Shelter francuskiego projektu Alcest, której dzisiaj sobie posłuchamy w szerszym wymiarze czasowym, skompletowałem shoegaze'ingowo-post-rockowy set zarówno z elementami metalowymi jak i indie rockowymi. 
Start już o 21 w Radiu Aktywnym. Zapraszam serdecznie do słuchania!

wtorek, 6 maja 2014

Men, en dag hoppas jag. Se dig, se din mun...

Tytuł audycji nawiązuje do ogarniającej mnie ostatnio melancholii przybierającej wymiar nieznośnie długiego oczekiwania na pozytywne wiadomości spływające drogą elektroniczną. Audycję z przytupem otworzyli What The Blood Revealed (tak w nawiązaniu do poprzedniego, bardzo szkockiego programu). W następnej kolejności pojawił się kawałek mało znanego w naszym kraju projektu A.Armada - nijako wstępniak przed zapowiadaną już recenzją płyty Lights & Colors co było też głównym punktem pierwszej godziny Post Scriptum. Płyta potwierdza wysoką, Post-Rockową formę jaką w ciągu ostatnich ładnych kilku lat prezentują muzycy zza Odry i Nysy. Dynamiczne brzmienie oparte na gitarach upstrzone gdzieniegdzie delikatnymi wstawkami z pianina, którego doskonałym ambasadorem jest chociażby utwór "Digital Melancholia", przybrało u Niemców charakter bardzo rozbudowanych kompozycyjnie utworów. Nic więc dziwnego, że na debiutanckim krążku tego kwintetu znalazło się jedynie 6 kompozycji ("Carousels" pełniło tym razem honory Gwoździa Programu). Stanowią one interesujący materiał i ukazują potencjał tkwiący w zespole. Ciekawie prezentuje się również okładka płyty - dziewięcioramienna gwiazda osadzona na tle pochmurnego brzegu morza. W jej centrum tkwi grecka litera psi - nota bene symbol psychologii, co od razu nasuwa przypuszczenia na temat fascynacji, a może nawet konkretnych powiązań członków zespołu z tą dziedziną nauki.

Playlista 28.01.2014 (Digital melancholia...)

1. What The Blood Revealed - Waiting For The Storm [Harbour Of Devils. 2012]
2. A.Armada - From That Day To This [A.Armada EP. 2006]
3. Waves - Carousels [Lights & Colors. 2012]
4. Waves - Digital Melancholia [Lights & Colors. 2012]
5. Ostinato - Convolution [Left Too Far Behind. 2004]
6. Caspian - Fire Made Flesh [Waking Season. 2012]
7. Ganger - Capo (South Of Caspian) [Hammock Style. 1998]
8. Ef - Bazar Magnavat [Demo III: From Landscapes In North To Backstreet In Warzaw. 2004]
9. Magyar Posse - II [Kings Of Time .2004]
10. Atlantis - The Path Into [Omens. 2013]
11. High Dependency Unit - Amino [Memento Mori EP. 2000]
12. Dorena - From The Window Of My Room [About Everything And More. 2010]

Druga część audycji upłynęła pod znakiem zbliżonych dźwięków. Na wyróżnienie zasługują tu m.in. kompozycja Gilsona Heitingi - industrialny, a przy tym minimalistyczny jak na Holendra utwór "The Path Into" oraz odbiegający nieco od pozostałej części zestawienia kawałek "From The Window Of My Room" ze szwedzkim wokalem podkreślającym emocjonalną stronę kompozycji. W melancholijny wydźwięk audycji doskonale wpisał się też HDU z fragmentem EPki Memento Mori.
Instrumentalne kompozycje zdominowały zestawienie, więc wybór cytatu na podsumowanie notki został bardzo mocno ograniczony - na tyle, by podsumować to wydanie Post Scriptum czystą i prostą... ciszą.

Digital melancholia seized my mind...

Kolejne wydanie Post Scriptum wyjątkowo - zastępowo odbędzie się między 20, a 22. Na liście, którą na dziś przygotowałem dominuje gitarowa forma Post-Rocka. W większym wymiarze posłuchamy z tej okazji płyty Lights & Colors od mało znanego niemieckiego projektu Waves.
Zapraszam serdecznie do słuchania!
Oczywiście w Radiu Aktywnym.

wtorek, 18 marca 2014

I made a promise I would never do this again. But here I am...

Od pewnego dłuższego czasu zwykło się przyjmować, że audycje otwierają utwory dynamiczne, rozbudzające. "The Wrong Car" wpisuje się w ten paradygmat otwierając poświęconą w całości Szkocji pierwsza godzinę Post Scriptum. Celowo pominąłem w tym zestawieniu bodaj najbardziej znany szkocki zespół - czyli Mogwai, po to aby pokazać, że nie na samym Demonie kraina ostu stoi. The Twilight Sad i powiązany z nim zespół Frightened Rabbit przedstawiły scenę szkockiego indie rocka, z którą mocno powiązany jest też bohater pierwszej godziny Post Scriptum - czyli zespół There Will Be Fireworks. Płytę The Dark, Dark Bright poznałem dosłownie parę dni po audycji z muzycznym podsumowaniem 2013. I została ona jako pierwsza wrzucona do worka z albumami przeoczonymi AD2013. Utrzymana w konwencji lekkiego indie z elementami Post-Rocka płyta zdominowana jest przez nacechowane emocjonalnie utwory. Duża w tym zasługa stylu wokalu Nicky'ego McManusa wchodzącego często w przeciągnięte wyższe rejestry. Pod tym względem This Will Be Fireworks nie odbiegają od setek mniej, lub bardziej znanych zespołów sceny niezależnej. Ich siła tkwi w lirykach o poetyckim zabarwieniu oraz wyraźnej fascynacji Post-Rockowym eksperymentowaniem i to właśnie tym szkocki kwartet mnie zaciekawił. Ze względu na podobne środki wyrazu przypominają mi przez to Moving Mountains, którzy zresztą też zagościli w drugiej godzinie audycji.

Playlista 21.01.2014 (Alternatively, poetically)

1. The Twilight Sad - The Wrong Car [The Wrong Car EP. 2010]
2. Frightened Rabbit - The Loneliness And The Scream [The Winter Of Mixed Drinks. 2010]
3. There Will Be Fireworks - River [The Dark, Dark Bright. 2013]
4. There Will Be Fireworks - So Stay Close [The Dark, Dark Bright. 2013]
5. There Will Be Fireworks - Here Is Where [The Dark, Dark Bright. 2013]
6. There Will Be Fireworks - Elder And Oak [The Dark, Dark Bright. 2013]
7. The Appleseed Cast - Convict [Low Level Owl: Volume I. 2001]
8. Phoenix And The Turtle - Clown Beat [Sundays Are A Good Day For Relaxing. 2004]
9. Red Room Cinema - Exalted In The Technique Of Homicide [Red Room Cinema. 2008]
10. Everything In Slow Motion - Most Days [Phoenix. 2013]
11. Junius - Dance On Blood [Reports From The Treshold Of Death. 2011]
12. Moving Mountains - Alastika [Moving Mountains EP. 2006]
13. Airbag - Silence Grows [The Greatest Show On Earth. 2013]

W drugiej części Post Scriptum, pomimo zamknięcia sprawy Szkockiej, zawartość muzyczna audycji nie uległa wielkiej zmianie. Najciekawszym moim zdaniem utworem, który zagościł na antenie po 22 jest "Most Days" będący lirycznie swoistą spowiedzią grzesznika upadającego raz po raz pod ciężarem swoich nałogów - mimo stawianych sobie obietnic. Zagrany na dwa tempa - z melodyjnym, bujającym, lirycznym początkiem i mocno podkreślonym, gitarowym podsumowaniem kawałek pokazuje w pełnej krasie elastyczność gatunkową Shane'a Ochsnera.
Audycja zakończyłem spokojnym "Silence Grows" z nowej płyty Airbag, która chyba w jeszcze większym stopniu niż poprzedniczki czerpie ze wzorców muzyki progresywnej lat 70-tych z Pink Floyd na czele. Był to w zasadzie jedyny utwór tak mocno wyłamujący się z alternatywnego schematu audycji, niemniej jednak dzięki swej poetyce pozostający w związku z tym drugim, nie mniej ważnym aspektem, na który chciałem przy okazji tego wydania zwrócić uwagę.
Właściwie w tym miejscu powinienem przytoczyć cały tekst "Here Is Where". Dawno nie miałem okazji słuchać tak mocno poetyckiego tekstu, tak rozmyślnie korzystającego przy tym ze środków stylistycznych takich jak przerzutnie oraz tak mocno trafiające w czułe punkty barier zbudowanych wokół martwych części zranionego onegdaj serca. Utwór w wyróżnionym przeze mnie fragmencie przypomina mi podróż, wędrówkę po miejscach nierozerwalnie związanych z punktami zwrotnymi - wydarzeniami, które zmieniały bieg rzeczy i odcisnęły swoje wyraźne piętno również na samym kształcie audycji. Ostatnie 3 wersy przytoczonego cytatu ilustrują jedną z tych lokalizacji jest skąpany w deszczu Park Praski pewnego lipcowego popołudnia 3,5 roku temu. Posługując się słowami kończącymi "Here Is Where" - "The toll can have my heart to hold...":
"And here is where my whole world turns
And here is where my heart returns
And here is where I've sworn and cursed
And here is where I kissed you first
In amber light shot through with rain
I swear I don't intend to waste a syllable
Each word is blessed
The truth must blaze through every single breath
"
by There Will Be Fireworks

Fast and slow, burning bright in the dark...

Na playliście kolejnego wydania Post Scriptum znalazło się zadziwiająco dużo Szkocji (i nie mam tu na myśli ich towaru eksportowego - Mogwaia). Muzycznie dominować będzie indie z elementami Post-Rocka. Centralnym punktem programu będzie recenzja płyty The Dark, Dark Bright grupy There Will Be Fireworks, którą całkiem niedawno przypadkowo odkryłem.
Zapraszam serdecznie do słuchania od 21 w Radiu Aktywnym!

wtorek, 11 marca 2014

You gotta make it work each day and keep that pain away...

Pierwszą część audycji przebiegła dynamicznie. Poczynając od dobrze się sprawdzającego w roli otwieracza zestawienia Vessels, poprzez powracające do Post Scriptum po długiej nieobecności If These Trees Could Talk, czy wreszcie Szwedów ze Scraps Of Tape. Z drugiej warto rzucić uchem na utwór Sigur Rós - miał on pierwotnie pojawić się w Muzycznym Podsumowaniu 2013, jednak konieczne cięcia podczas audycji dotknęły akurat poczciwych Islandczyków. W Post Scriptum zadebiutował też amerykański zespół O'Brother z mocno zdrone'owanym utworem "Absence" ze swojej ostatniej płyty. Z uwagi na to, że tym razem zabrakło w eterze następującej po audycji Synthezatorni, celowo, informacyjnie umieściłem ten kawałek na samym końcu zestawienia tuż po stonowanym i oszczędnym w środkach wyrazu Eluvium.

Playlista 14.01.2014 (Never, never, never give up...)

1. Vessels - Monoform [Helioscope. 2011]
2. If These Trees Could Talk - Left To Rust And Rot [Red Forest. 2012]
3. Scraps Of Tape - Linear Optics [Grand Letdown. 2009]
4. Everything In Slow Motion - Proxima (Feat. Holly Ann) [Phoenix. 2013]
5. Mount Eerie - House Shape [Pre-Human Ideas. 2013]
6. Explosions In The Sky - Checkpoints [Lone Survivor OST. 2013]
7. Explosions In The Sky - Murphy's Ridge [Lone Survivor OST. 2013]
8. Steve Jablonsky - Lone Survivor [Lone Survivor OST. 2013]
9. Explosions In The Sky - Never, Never, Never Give Up [Lone Survivor OST. 2013]
10. Birdpen - Sorrow [Global Lows. 2012]
11. Sigur Rós - Hrafntinna [Kveikur. 2013]
12. Eluvium - Warm [Nightmare Ending. 2013]
13. O'Brother - Absence [Disillusion. 2013]

Głównym punktem programu była recenzja jednego z najlepszych moim zdaniem soundtracków 2013 roku, a już na pewno najciekawszego jeśli mówimy o tych, przy których palce maczały osoby związane z Post-Rockiem. Lone Survivor to historia zakończonej tragicznie operacji Red Wings mającej miejsce podczas Wojny w Afganistanie w 2005 roku. Tytułowy Ocalony czyli Marcus Luttrell jest komandosem Navy SEALs i zarazem rodowitym Teksańczykiem (ten fakt zresztą jest subtelnie podkreślany w filmie) podobnie jak muzycy EITS, którzy już współpracowali z Peterem Bergiem, reżyserem filmu, przy okazji Friday Night Lights (nota bene też film osadzony w realiach Teksasu). Ścieżka dźwiękowa nieco różni się od tego, co zwykle prezentuje kwartet z Austin, choć utwór taki jak np. kończący recenzję "Never, Never, Never Give Up" mógłby się z powodzeniem znaleźć na nazwijmy to regularnych płytach zespołu. Więcej na nim subtelnego eksperymentowania, mrocznych dźwięków i niepokojącej atmosfery. Reżyserowi zależało na muzyce przepełnionej emocjami, ale też intensywnej i agresywnej wtedy, kiedy trzeba i z tego zadania muzycy wywiązali się znakomicie. Steve Jablonsky, który jest autorem 4 utworów na soundtracku został zaproszony do projektu przez Berga (też już wcześniej ze sobą współpracowali) celem dodania czegoś bardziej "klasycznego" do linii muzycznej. Szczerze mówiąc kompozycje Steve'a niewiele się różnią i są nie mniej eksperymentalne niż dokonania EITS, przez co dobrze wpasowują się w ogólny kształt całej ścieżki dźwiękowej. Polecam zarówno film, jak i przesłuchanie muzyki po seansie.
Autorem kilku słów w podsumowaniu notki jest projekt Everything In Slow Motion założony przez Shane'a Ochsnera z Fargo w Północnej Dakocie. Uduchowione teksty silnie podkreślające wartości chrześcijańskie  w połączeniu z trudną do zdefiniowania melodyjną muzyką czerpiącą z szerokiego wachlarza muzycznych inspiracji (od post-hardcore'u, przez hard rock, Post-Rock, aż do indie) są rzadko spotykanym połączeniem w eksperymentalnym świadku. Ten powiew świeżości doceniła też krytyka odnotowując debiut EISM w swoich zestawieniach końcoworocznych. Właśnie poprzez jedno z nich, zaintrygowany okładką przypadkiem natrafiłem na ten zespół. Wyśpiewany wspólnie przez Holly Ann i Shane'a kończąca album strofa przypomina mi modlitwę o zawierzenie. Niemal sakralny charakter utworu miesza się z profanum we właściwych proporcjach i wyeksponowany przekaz w akompaniamencie rockowych melodyjnych riffów zapada głęboko w pamięci jako najlepszy fragment albumu Phoenix:
"Hold my soul. Hold my soul in the wake of the storm, if I should come undone.
Oh, hold my soul. If I should come undone, hold my soul.
Hold my soul. When everything I know, goes away.
If I should come undone, hold my soul.
"
by Everything In Slow Motion

Thinking about what to do with the day...

W kolejnym Post Scriptum zapowiadana poprzednim razem krótka recenzja ostatniego dokonania Explosions In The Sky - czyli soundtracku do filmu Lone Survivor. Ponadto solidna porcja Post-Rocka i trochę chłodnej, kameralnej, z lekka elektronicznej muzyki. 
Start tym razem już zgodnie z normalnym rozkładem - o 21 w Radiu Aktywnym.
Zapraszam serdecznie do słuchania!

Muzyczne Podsumowanie 2013...

13 płyt z 15 pierwotnie wybranych do podsumowania udało się zmieścić w przeciągu 2 godzin audycji. Przedstawiciele kilku muzycznych gatunków, którzy w 2013 roku bardzo często pojawiali się w Post Scriptum ze swoimi nowymi albumami - poza dosłownie trzema wyjątkami. Pod kilkoma względami - był to rok powrotów. Starzy wyjadacze tacy jak Nine Inch Nails, My Bloody Valentine, czy Boards Of Canada wydali bardzo dobre płyty po kilku, czy nawet kilkunastu (jak w przypadku m b v) latach oczekiwania na nie. Powstały na gruzach Isis projekt Palms tak często w minionym roku goszczący na łamach Post Scriptum jest z kolei jedynym przedstawicielem nowych zespołów w poniższym zestawieniu, gdyż dla wszystkich pozostałych, wyróżnionych artystów płyty wydane w 2013 roku nie są pierwszymi w ich muzycznym dorobku. Trochę rzuca się w oczy brak mniej znanych marek. Miniony rok nie stał bowiem pod znakiem głębokiego odkrywania i eksploracji przeze mnie muzycznych zakamarków i zakurzonych półek. Mam nadzieję, że zmieni się to w 2014 roku i przyniesie on znacznie więcej muzycznych odkryć i zachwytów, które znajdą swe odzwierciedlenie w takim Post Scriptum do roku zeszłego.

Playlista 07.01.2014 (Muzyczne Podsumowanie 2013)

1. Palms - Tropics [Palms. 2013]
2. TesseracT - Of Mind: II. Exiled [Altered State. 2013]
3. Riverside - Feel Like Falling [Shrine Of New Generation Slaves. 2013]
4. Nosound - Wherever You Are [Afterthoughts. 2013]
5. Nine Inch Nails - Find My Way [Hesistation Marks. 2013]
6. Jesu - Comforter [Everyday I Get Closer To The Light From Which I Came. 2013]
7. Cult Of Luna - Passing Through [Vertikal. 2013]
8. My Bloody Valentine - She Found Now [m b v. 2013]
9. 65daysofstatic - Sleepwalk City [Wild Light. 2013]
10. This Will Destroy You - A Three Legged Workhorse (Live) [Live In Reykjavik, Iceland. 2013]
11. Explosions In The Sky - Waking Up [Lone Survivor OST. 2013]
12. Hammock - In The Middle Of This Nowhere [Oblivion Hymns. 2013]
13. Boards Of Canada - Cold Earth [Tommorow's Harvest. 2013]

Na wyróżnienie zasłużył jeden soundtrack i jedna płyta live. Obie zresztą wpadły na listę przysłowiowym rzutem na taśmę. Interesująca ścieżka dźwiękowa do filmu Lone Survivor autorstwa Explosions In The Sky i Steve'a Jablonsky'ego ukazała się pod sam koniec grudnia, a wpadła w moje łapki niecały tydzień przed audycją. Podobnie zresztą jak zapis koncertu z Reykjaviku, który trafił do mnie mniej więcej w tym samym czasie, choć od jego premiery minęło już przecież ładne kilka tygodni.
Jedynym przedstawicielem Polski był Riverside, który uważa swój album Shrine Of New Generation Slaves za w pewnym sensie przełomowy. Po czterech stricte progresywnych albumach przyszedł bowiem czas na odświeżenie swej muzycznej koncepcji, przez co nowa płyta nabrała hardrockowego, nieco "piosenkowego" (SONGS) charakteru.
Symboliczny tytuł najlepszego pojedynczego utworu przyznałbym za 2013 rok "Comforterowi". Piękna, emocjonalna i ciężka kompozycje z najnowszego albumu Justina Broadricka zawładnęła mną już od pierwszego przesłuchania. Muzyczny powrót w rejony eksplorowane na debiutanckim albumie Jesu zaowocowały przytłaczającym uderzeniem gitar i racjonalnym porcjowaniem elektroniki oraz tym co w nowoczesnej muzyce Broadricka ubóstwiam - emocjonalnym wgnieceniem w glebę. Na skrzyżowaniu tych dróg wypada właśnie "Comforter", który pojawił się już wprawdzie w audycji kilka miesięcy temu, ale z racji na laur, który chciałem mu przyznać, co zdarza się nad wyraz rzadko, postanowiłem go zaprezentować na antenie jeszcze raz.
Obok Jesu jedynymi przedstawicielami muzyki metalowej była Cult Of Luna ze znakomitym, utrzymanym w industrialnym charakterze albumem "Vertikal" oraz TesseracT, który powrócił z nowym wokalistą i nieco zmienioną koncepcją. Bez krzyków i wrzasków w opowieści o zmianach, które dotknęły zespół od czasu wydania debiutanckiej płyty Anglicy wypadli zaskakująco dobrze, a utwór Exiled - druga część drugiego aktu płyta to najlepszy moim zdaniem fragment albumu (zarówno wokalnie, jak i instrumentalnie).
Honoru elektroniki w Post Scriptum broniły duety - Boards Of Canada (w linii prostej) i Hammock (po kądzieli). Pod tą szufladkę można też podciągnąć trochę 65daysofstatic, których dynamiczna płyta Wild Light była jedną z milszych niespodzianek 2013 roku.
Takie zagęszczenie wyróżniających się również lirycznie utworów było niemałym wyzwaniem. Ostatecznie jednak wybrałem traktujący o emocjach i uczuciach "Wherever You Are" od Giancarlo Erry i jego kompanów. Nic dodać, nic ująć. Jakby tego nie opisywać, trudno byłoby wyrazić esencję przekazu bardziej dosadnie i przekonywająco od Włochów:
"And these tears you're now showing me
all the wounds that you didn't see
the only reason I walked away
was for you to not hear what I said

I wish it wouldn't hurt again
so much strain I can barely stand
If we only could wipe the phrases we said
forgiving ourselves and laughing again
"
by Giancarlo Erra

And time is passing me by...

Zgodnie z tradycją pierwsza audycja w nowym roku to podsumowanie muzyczne minionych 365 dni na rynku wydawniczym. W tym subiektywnym zestawieniu znajduje się kilkanaście pozycji, które wywarły na mnie największe wrażenie i które uznaje za istotne z punktu widzenia rynku muzycznego (tego dużego i małego) ogólnie. Szeroki wachlarz gatunkowy zagwarantowany.
Odbiór możliwy za pośrednictwem internetowych łącz Radia Aktywnego.
Audycja startuje wyjątkowo o 20 (do 22)! Zapraszam serdecznie!

poniedziałek, 10 marca 2014

You're out of touch and out of reach...

Post-Rock i Progresywny Rock zdominowały to wydanie Post Scriptum. Pierwsze 3 kwadranse upłynęły pod znakiem pierwszego z wymienionych gatunków z najdłuższym utworem pierwszej godziny (nieco krótszym niż ustawowe 10 minut) - czyli "Incirculation". Warty odnotowania jest również kawałek "Where G. Mallory Sleeps" z ostatniej płyty Ef. Jest to jeden z najładniejszych utworów z tego niezłego albumu. W tej części Post Scriptum zadebiutował szerzej nieznany niemiecki projekt Toc.Sin, na który jak to zwykle w przypadku niszowych kapel bywa - wpadłem kompletnie przypadkiem. Bez czynnika losowego był za to wybór konkretnego utworu, gdyż "Lovesong" to akurat utwór z dedykacją, jako że audycja wypada na 2 dni przed pewną bardzo ważną i zarazem zagadkową datą.

Playlista 17.12.2013 (Post-Prog at the end of year)

1. Maserati - Cities [The Language Of Cities. 2002]
2. Ef - Where G. Mallory Sleeps [Ceremonies. 2013]
3. This Is Your Captain Speaking - Incirculation [Eternal Return. 2008]
4. Toc.Sin - Lovesong [Toc.Sin. 2012]
5. Mostly Autumn - Ghost Moon Orchestra [The Ghost Moon Orchestra. 2012]
6. Mostly Autumn - Wild Eyed Skies [The Ghost Moon Orchestra. 2012]
7. Mostly Autumn - Top Of The World [The Ghost Moon Orchestra. 2012]
8. Sylvan - Fearless [X-Rayed. 2004]
9. The Pineapple Thief - Judge The Girl [Abducting The Unicorn. 1999]
10. Ancients - Icarus [Star Showers On The Euphrates. 2012]
11. Fog - Morning [Transparent Mirror. 2012]

Ostatnim wydawnictwem, które powędrowało na mój warsztat w 2013 roku okazało się The Ghost Moon Orchestra - dwupłytowy album przesiąknięty klimatem lat 70-tych z pewnymi elementami folku, który nie pełni już wprawdzie tak fundamentalnej roli jak chociażby na albumach z lat 90-tych, ale nadal jego duch unosi się nad dziełem Anglików. Jak przystało na współczesną wariację na temat klasycznego prog rocka w kilku utworach gości też flet poprzeczny i obowiązkowe organy. Na pierwszy krążek płyty składa się 10 nowych kompozycji. Drugi - bonusowy zatytułowany A Weather For Poets to mieszanina paru premierowych utworów i kilku starszych w nowych aranżacjach. Do studia przyniosłem wyłącznie nowy materiał z pierwszej części The Ghost Moon Orchestra - łącznie około 20 minut muzyki, które wypełniły około 1/4 Post Scriptum. Do gustu zdecydowanie najbardziej mi przypadł "Top Of The World" z delikatnym, mieszanym damsko-męskim wokalem, łagodnym pianinem i genialną, klasycznie progresywną gitarową solówką wieńczącą pierwszą część płyty i zarazem krótką radiową recenzję na antenie. Jeśli ktoś lubi wczesne Genesis, czy Renaissance, to myślę powinien również zapoznać się z dokonaniami Mostly Autumn.
Honory Gwoździa Programu pełniła niemal dziesięciominutowa fascynująco przestrzenna, ambientowo-shoegaze'owa kompozycja "Icarus", wprowadzająca chłód i konieczną refleksję pod koniec audycji. To doskonały przykład na to, że Ancients faktycznie jest miejscem, w którym Mehdi Safa ucieleśnia swoje muzyczne pomysły, które nie znalazły by miejsca w innych jego projektach.
Utwór "Fearless" doskonale wpasowuje się w końcówkę roku gdyż mówi o strachu, z którym każdy z nas w większym, bądź mniejszym stopniu musi się zmagać. Ten czas sprzyja podsumowaniom, ale też skłania do refleksji dotyczącej przyszłości. I właśnie w tym kontekście - sytuacji płynnej, ciągle się zmieniającej, niestacjonarnej upatrywałbym powiązania pomiędzy tym, co starają się przekazać muzycy z Sylvana, a otaczającą mnie rzeczywistością. Na szczęście konkluzja zaprezentowanego poniżej czterowierszu jest budująca i mobilizująca - nie należy się poddawać i odpuszczać tylko stawiać czoło strachowi i nauczyć się z nim żyć. I tego należy się trzymać w zapowiadającym się na niełatwy 2014 roku...:
"I try to break out but I cannot succeed
I have to be strong but again I`m too weak
My senses are frail - so defenseless within
But though I'm afraid I will never give in.
"
by Sylvan.

I will channel the dark, onto the past...

To będzie ostatnie w tym roku wydanie Post Scriptum (za tydzień Wigilia, za dwa - Sylwester). Dzisiaj w planie sporo Post-Rockowej muzyki z wyraźną domieszką progresywnych dźwięków zaś nijako na pożegnanie jesieni w większym formacie pojawi się płyta The Ghost Moon Orchestra od Mostly Autumn. 
Start już o 21 w Radiu Aktywnym.
Zapraszam serdecznie do słuchania!

niedziela, 9 marca 2014

It's always best when the light is off...

Rzadko pojawiają się w Post Scriptum rodzime dźwięki - średnio raz na miesiąc wedle mojej zgrubnej rachuby. To nieoczekiwane pojawienie się na początku ekipy z Warszaw jest efektem imprezy urodzinowej Radia Aktywnego, na których to stacja świętowała 9 lat swojej działalności, a na której to pojawił się m.in. zespół HOAP. Lekko alternatywny duch tamtej imprezy i pozytywne z niej wspomnienia ucieleśniły się w pierwszej godzinie, w której nie brakowało spokojnych i wpadających w ucho kawałków - zagościł m.in. od dawna nieobecny w Post Scriptum projekt Puscifer oraz debiutujący zdaje się w audycji na poły popowy The Fray.
Począwszy od kultowego Tortoise dalsza część programu opierała się w dużej mierze na muzyce elektronicznej i wraz z upływem czasu ten komponent przeważał w poszczególnych utworach. Downtempowy Röyksopp, IDMowy, rewelacyjny Boards Of Canada z ostatniej płyty, czy wreszcie chill'outowo-akustyczny Sky Surfer na koniec (debiutant w Post Scriptum) to wyraz post-imprezowego odprężenia i rozmyślań po intensywnych we wrażenia ostatnich kilku dniach.

Platylista 10.12.2013 (Impressions after RA Birthday)

1. HOAP - Renormalized [HOAP EP. 2013]
2. Radiohead - Climbing Up The Walls [OK Computer. 1997]
3. The Fray - Fall Away [How To Save A Life. 2005]
4. Anathema - Hindsight [We're Here Because We're Here. 2010]
5. Puscifer - Tiny Monsters [Conditions Of My Parole. 2011]
6. Epic45 - Weathering [Weathering. 2011]
7. Tortoise - High Class Slim Came Floatin' In [Beacons Of Ancestorship. 2009]
8. Daturah - Hybrisma [Reverie. 2008]
9. Röyksopp - Cleen Sweep [The Understanding. 2005]
10. Boards Of Canada - Jacquard Causeway [Tommorow's Harvest. 2013]
11. Sky Surfer - Impressions [Ibiza Chill Guitars 2007. 2007]

Zakończenie notki tym razem jak najbardziej pozytywne. Niektórym może się wydawać, że Anathema w ciągu ostatnich kilku lat mocno zdryfowała w kierunku muzyki pretensjonalnej, bazującej na tanich, żeby nie powiedzieć quasi-komercyjnych chwytach. Nie zmienia to jednak faktu, że Danny Cavanagh i jego brat Vincent nie zatracili sztuki literackiej, rzemieślniczo ją dopracowując i doskonaląc. "Hindsight" to akurat najbardziej rozbudowany tekstowo utwór z We're Here Because We're Here, a kończące go przytoczone poniżej słowa to piękna i budująca konkluzja albumu, z która całkowicie się w sercu zgadzam:
"It makes no difference how deeply seated may be the trouble,
How hopeless the outcome, how muddled the tangle,
How great the mistake.
A sufficient realization of love will dissolve it all.
And if you could love enough,
You would be the happiest and most powerful person in the world.
"
by Danny Cavanagh of Anathema

But there's something you've said that can't be undone...

Post Scriptum od godziny 21 będzie Was raczyć spokojnymi i atmosferycznymi dźwiękami. W planie m.in. trochę Post-Rocka, alternatywy, elektroniki i shoegaze'u dobrane w stosunkowo zbalansowanych proporcjach oraz jeden rodzynek z Polski.
Zapraszam do słuchania - tylko w Radiu Aktywnym!
Start o godzinie 21.

piątek, 7 marca 2014

Þurrka ég augun á, Við yrja úpp vann í...

Potężny chochlik zagnieździł się w radiowych kablach. Jego przepędzenie zajęło zgoła pół godziny, więc to wydanie Post Scriptum było nieco skrócone - do półtorej godziny. Stąd też jedynie 11 utworów znalazło się ostatecznie na audycyjnej playliście. Zestawienie otworzył Jaded, który w poprzedniej audycji został w połowie ucięty przez radiowy system emisyjny. By zrekompensować ten brak ów utwór pojawił się na samym początku PS.

Playlista 03.12.2013 (Asking questions while night grows...)

1. Our Ceasing Voice - Jaded [That Day Last November. 2013]
2. Pivot - In The Blood [O Soundtrack My Heart. 2008]
3. Vessels - Elliptic [Elliptic EP. 2013]
4. Lights Out Asia - Running Naked Through Underground Cities [Hy-Brasil. 2012]
5. Hammock - Then The Quiet Explosion [Oblivion Hymns. 2013]
6. Hammock - Turning Into Tiny Particles... Floating Through Empty Space [Oblivion Hymns. 2013]
7. Hammock - Like A Valley With No Echo [Oblivion Hymns. 2013]
8. Sigur Rós - Rembihnútur [Valtari. 2012]
9. The American Dollar - Red Letter [Atlas. 2010]
10. Mount Eerie - Yawning Sky [Clear Moon. 2012]
11. Mount Eerie - (Sythesizer) [Clear Moon. 2012]

W rok po wydaniu potężnej partii materiału w postaci dwupłytowego Departure Songs, duet z Nashville ponownie proponuje nam podróż do krainy ambientu i Post-Rocka. Oblivion Hymns to niemal godzina z przestrzenną, bardzo emocjonalną muzyką. W porównaniu do poprzedniczki pojawiła się pewna nowość, a mianowicie wykorzystanie chórów, które sprawiają, że kompozycje, w których się one pojawiają nabierają niemal sakralnego charakteru. Wyraźnie i silnie obecne na nowej płycie są również elementy klasyczne (smyczki, dęciaki), które w połączeniu a rozmytymi, plamami dźwiękowymi wygenerowanymi przy pomocy gitary nadają utworom dramatyzmu, głębi i gigantycznego ładunku emocjonalnego. Hammock na żadnej z poprzednich płyt w tak dużym stopniu nie oparł się na neoklasycznych formach, co sprawia, że jest to album na swój sposób nowatorski. Nie zmienia to jednak ogólnego wrażenia emocjonalnego jakie pozostawia po sobie Oblivion Hymns, więc melancholia, zaduma, smutek i  które wylewają się chociażby z "Like A Valley With No Echo" nadal skłaniają mnie do egzystencjalnych refleksji na styku przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Polecam z całego serca.
Ciekawą kompozycją z powyższego zestawienia jest też "Elliptic" z nowej EPki Vessels - dynamiczny, elektroniczny, melodyjny kawałek. Jeśli tak miałoby brzmieć kolejne LP tej angielskiej formacji, to już wyczekuje go z niecierpliwością.
Tym razem nie było żadnych dylematów w kwestii wyboru cytatu na podsumowanie audycji. "Yawning Sky" zawładnął mnie swoją prostotą wyrazu i głębokim przesłaniem już od pierwszego przesłuchania płyty Clear Moon. Ponura sceneria polskiego przedzimia z niebem pokrytym szczelnym płaszczem grubych, szarych chmur skłania do zadumy i kontemplacji jak niewiele znaczymy w obliczu potężnych sił natury i targającego naszym losem przeznaczenia:
"Tossed on the waves
missing
from moment to moment being carried wherever
face pressed against
an impenetrable sky
yawning sky
"
by Phil Elverum

wtorek, 4 marca 2014

We used to dream, not doubt about...

Następna odsłona Post Scriptum będzie obfitować w nowości i jak zawsze ciekawą muzykę. Głównym punktem programu będzie długo oczekiwana płyta Oblivion Hymns od niezawodnego Hammocka. Ponadto powinien pojawić się Phil Elverum wraz z perełkami albumu Clear Moon oraz kilka innych zespołów z pogranicza ambientu i Post-Rocka.
Zapraszam serdecznie do słuchania - już od 21 w Radiu Aktywnym.

I know, the past will catch you up as you run faster...

Patrząc na poprzednią listę, zestawienie tego wydania Post Scriptum jawi się jako naturalna kontynuacja ostatniej audycji, choć początek mógłby zwiastować inaczej. Otwarcie należało bowiem do progresywnego klasyka - Marillion z utworem poświęconym ofiarom katastrofy promu Estonia z 1994 roku. Po tym odrobinę przygnębiającym początku nieco ożywienia wniósł Arctic Plateau z zaskakująco żywym jak na siebie materiałem muzycznym, który spełnił rolę muzycznego wprowadzenia w zapowiadaną już główną część pierwszej godziny.

Playlista 26.11.2013 (Sometimes life isn't easy...)

1. Marillion - Estonia [This Strange Engine. 1997]
2. Arctic Plateau - Catarctic Cartoons [The Enemy Inside. 2012]
3. You Walk Through Walls - Say Goodbye [Destroyed Places EP. 2012]
4. You Walk Through Walls - Sleepwalking [Destroyed Places EP. 2012]
5. You Walk Through Walls - To The Core [Destroyed Places EP. 2012]
6. The Unwinding Hours - The Right To Know [Aferlives. 2012]
7. Radiohead -  Supercollider [Supercollider/The Butcher. 2011]
8. Placebo - I Know [Placebo. 1996]
9. A Perfect Circle - (What's So Funny 'Bout) Peace, Love And Understanding? [eMOTIVe. 2004]
10. Mew - Sometimes Life Isn't Easy [No More Stories Are Told Today, I'm Sorry They Washed Away // No More Stories, The World Is Grey, I'm Tired, Let's Wash Away. 2009]
11. The Pineapple Thief - November [Little Man. 2006]
12. Steven Wilson - The Raven That Refused To Sing [The Raven That Refused To Sing (And Other Stories). 2013]
13. The Mars Volta - El Ciervo Vulnerado [Amputechture. 2006]
14. Our Ceasing Voice - Jaded [That Day Last November. 2013]

You Walk Through Walls to założony w 2011 roku przez Matta Bartrama i Jamesa Harrisona wspieranych przez Harry'ego Irvinga projekt będący bezpośrednim spadkobiercom tak dobrze znanego w Post Scriptum Air Formation. Wydana rok później EPka Destroyed Places to debiut i zarazem jedyne jak do tej pory dzieło tego tria. Utrzymane w duchu dynamicznego shoegaze'u z nutą refleksji dzieło to 5 utworów i nieco ponad 20 minut muzyki przypominającej te szybsze fragmenty ostatniej płyty Air Formation - czyli wysoko przeze mnie osobiście ocenianej Nothing To Wish For (Nothing To Lose). Debiutancki album zapowiadany jest na wiosnę 2014. Projektem, który również powstał na gruzach dobrze znanego zespołu jest The Unwinding Hours wywodzący się w tym przypadku od Szkockiego Aereogramme, który zagościł w Post Scriptum nieprzypadkowo tuż po recenzji Destroyed Places.
Ciekawym kawałkiem z pierwszej godziny jest też mocno nasiąknięty elektroniką Supercollider - najdłuższy (choć "ledwie" siedmiominutowy...) utwór w karierze Radiohead.Druga część audycji zaczęła się od dawno nie goszczącego w audycji Placebo. Wydaje mi się, że trochę już przez niektórych zapomniany album Placebo, mimo upływu lat nadal pokazuje, że Brian Molko i spółka wywodzą się z alternatywnego rocka. Nieco pomijanym albumem (a na pewno najmniej hołubionym) jest też trzeci krążek A Perfect Circle. Dziwny w moim odczuciu - pozlepiany w większości z coverów i przeróbek wcześniejszych kompozycji. Zaprezentowany kawałek to akurat cover Nicka Lowe - jeden z bardziej udanych na tej płycie. Mew, który pod kilkoma względami wydaje mi się podobny do Placebo, tym razem zaoferował kawałek, od którego wywodzi się tytuł tej audycji. Jest on w tym przewrotny, gdyż w lekki sposób, przy użyciu wpadającej w ucho melodii dotyka tematu niełatwej codzienności. By zamknąć to wydanie swoistą pętlą pod koniec zagościły również utwory progresywne - Steven Wilson z utworem tytułowym z jego ostatniej solowej płyty oraz nieistniejący już od jakiegoś czasu The Mars Volta z niezwykle pokręconym i połamanym "El Ciervo Vulnerado". Niestety końcowy "Jaded" udało się zagrać tylko w połowie. Wraz z wybiciem 23:00 przyszedł bowiem wyjątkowo czas na radiową playlistę...
Najbardziej wzruszającym utworem audycji był według mnie "November" i to właśnie z niego, choć wybór był to niełatwy, postanowiłem zaczerpnąć kilka wersów do notki podsumowującej audycję. Bruce Soord napisał płytę Little Man w bardzo trudnej dla niego osobiście chwili - po śmierci nowo narodzonego dziecka. Rozpacz ucieleśniła się w lirykach, czego przykład widzimy poniżej. W oderwaniu od prawdziwych intencjach Bruce'a ten fragment przypomina mi postawę dawnej audycyjnej muzy. Postawę, która zaowocowała nie mniejszą rozpaczą...:
"Don't want to upset you,
You're wasting your time,
You're wasting your heart,
When it could be open
"
by Bruce Soord of The Pineapple Thief

poniedziałek, 3 marca 2014

There's only beauty and caring and truth beyond darkness...

W dzisiejszym Post Scriptum dominować będzie shoegaze i spokojna ogólnie rzecz ujmując rockowa muzyka. W szerokim tym razem spektrum gatunkowym wydaje się, że najbardziej prominentne miejsce zajmie projekt You Walk Through Walls, którego to EPkę Destroyed Places dokładnie przeanalizujemy w pierwszej godzinie audycji.
Start o 21 w Radiu Aktywnym. Zapraszam serdecznie do słuchania!

A small yelp on the wind... and then... more roaring...

Otwierający audycję "Sun Grows Dim" wybrałem nieprzypadkowo. Wieczorową porą, gdy jesienne dnie są coraz krótsze, przychodzi ochota na muzykę refleksyjną z jednej strony, i absorbującą uwagę zarazem z drugiej - te kryteria dobrze spełnia shoegaze, którego duch wyraźnie unosił się nad tą odsłoną Post Scriptum. Phil Elverum tworzący od kilku lat pod szyldem Mount Eerie to chyba moje największe odkrycie tej jesieni. Pełne wzajemnych sprzeczności albumy, bardzo szerokie spektrum gatunkowe, (od ciężkiego drone'u przez ambient po folk) które reprezentuje jego twórczość, odwaga w eksperymentowaniu i introwertyczny, nieśmiały wokal jakby załamanego człowieka tworzy doprawdy niebanalną całość. Płyta Ocean Roar przedstawia tą mroczniejszą, mocniejszą stronę Phila. Drone'ująca atmosfera, ciężka gitara, transujący, hipnotyczny rytm i kilka minut ze spokojniejszą muzyką potrafi wystawić na próbę niejednego fana muzyki eksperymentalnej. Uderzająca agresywność instrumentów skontrastowana z melorecytacjami Phila może niektórych dziwić, ale w tym szaleństwie jest metoda i Ocean Roar jest według mnie pozycją obowiązkową dla koneserów hałasów i dziwnodźwięków. Podobnie zresztą jak płyta Bowery Electric (również z wyraźnymi naleciałościami drone'u), która jest perłą w koronie amerykańskiego shoegaze'u lat 90-tych.
Druga godzina audycji już nie obfitowała w tak przytłaczającą muzykę - tą spokojniejszą fazę audycji otworzyli Saxon Shore utworem z mojej ulubionej ich płyty - The Exquisite Death Of Saxon Shore. Dalej już było tylko spokojniej. Rzewne My Bloody Valentine, portugalski Post-Rock od Lindy Martini, czy w końcu rozpływające się w ambientowych fantazjach "Brightest Star At Night" autorstwa Air Formation. Na uwagę Post Scriptum zasłużył sobie również projekt Christoffera Franzéna - Lights & Motion, dla którego płyta Save Your Heart jest już drugą wydaną w 2013 roku tego obracającego się na peryferiach soundscape'ingu i muzyki filmowej Szweda. Kyte jako utwór zamykający było nijako ukoronowaniem wyciszenia nastrojów, które się dokonało w drugiej części audycji jak i zarazem miłym preludium do następującej po Post Scriptum w ramówce Synthezatornii.

Playlista 19.11.2013 (Sun grows dim... and then... more roaring...)

1. Ef - Sun Grows Dim [Ceremonies. 2013]
2. Mount Eerie - Pale Lights [Ocean Roar. 2012]
3. Mount Eerie - Ocean Roar [Ocean Roar. 2012]
4. Mount Eerie - Instrumental [Ocean Roar. 2012]
5. Bowery Electric - Another Road [Bowery Electric. 1995]
6. Gifts From Enola - Benthos [From Fathoms. 2009]
7. Saxon Shore - The Lame Shall Enter First [The Exquisite Death Of Saxon Shore. 2005]
8. My Bloody Valentine - Who Sees You [m b v. 2013]
9. Linda Martini - Estuque [Olhos De Mongol. 2006]
10. Air Formation - Brightest Star At Night [Ends In Light. 2002]
11. Lights & Motion - Heartbeats [Save Your Heart. 2013]
12. Kyte - Bridges In The Sky [Science For The Living. 2009]

Najbardziej uderzającym mnie tekstem spośród powyższych utworów może pochwalić się My Bloody Valentine. Na swoim nowym albumie Irlandczycy w bardzo autentyczny sposób przenieśli słuchaczy 20 lat wstecz, do czasów gdy shoegaze rodził się i definiował by potem na stałe zająć miejsce w historii rocka - również za sprawą tej ekipy z Dublina. Utwór "Who Sees You" niesie ze sobą też stosowny ciężar emocjonalny, a otwierająca go strofa jest pełna jakby pourywanych myśli. Jednakże spośród nich wyjawia się pewne pragnienie...:
"One day someone can carry me to the one
Who sees you
Rain these lanes far away on my way
I would rain on the
How could it be I could love under such low
That your nightmares...
"
by Kevin Shields of My Bloody Valentine

wtorek, 25 lutego 2014

Lost in thought the mind wandering again...

Dzisiejsze Post Scriptum utrzymane będzie w tonie lekko jazgoczących i szarpiących, nieco shoegaze'ingowych dźwięków, a to za sprawą m.in. płyty Ocean Roar od Mount Eerie, która powinna wypełnić lwią część pierwszej godziny. Druga zapowiada się nieco spokojniej, ze szczyptą dream popu pod koniec.
Serdecznie zapraszam do słuchania Radia Aktywnego do godziny 23!

wtorek, 18 lutego 2014

Why can't I take a piece of your life, a piece of your life...

W pewnym sensie patrząc na układ tej listy nie mogę nie odnieść wrażenia, że jest ona w pewnym sensie kontynuatorką swej poprzedniczki. Post Scriptum rozpoczęło się od mocnego uderzenia. "Disintegrate" z ostatniej płyty Josha Grahama i jego ekipy oraz dawka melodyjnego Djentu od Monuments miały skutecznie wybudzić z jesiennego marazmu. Instrumentalna wersja kawałka Red Sky Harbor była jedynie krótkim progresywnym przerywnikiem przed ostatnim aktem tego silnego otwarcia. "Control Freak" to kolejny utwór z płyty Us And Them, która ostatnio święci spore triumfy w świecie Post Scriptum. Genialna, bujająca linia basu, dubowe wstawki, drapiąca uszy przesterowana gitara oraz surowy, zadziorny wokal Broadricka to recepta na chyba najlepszy utwór tego ciekawego krążka. Odrobinę industrialnej atmosfery niesie za sobą również kawałek z nowego albumu Jordiego Ruiza czyli Satellites. Zafascynowany kosmosem po raz kolejny serwuje nam porcję energicznych Post-Rockowych dźwięków z wyraźną Space Rockową konotacją.
Druga godzina audycji to już dominacja Post-Rocka, z nową EPką Caspiana na czele - pierwszym wydawnictwie, które się ukazało po nagłej śmierci ich basisty. 3 nowe utwory i 2 remixy kawałków z albumu Waking Season to wprawdzie niewiele, ale w końcu to tylko EPka. Spośród remixów należy zwrócić szczególną uwagę na ten autorstwa Lazerbeaka - jego dzieło przewyższa moim zdaniem poziom oryginału. Z nowych kawałków najbardziej interesująco brzmi natomiast The Heart That Fed.

Playlista 12.11.2013 (Tough november...)

1. A Storm Of Light - Disintegrate [Nations To Flames. 2013]
2. Monuments - Degenerate [Gnosis. 2012]
3. Corelia - Red Sky Harbor (Instrumental) [Nostalgia (Instrumentals And Extras). 2012]
4. Godflesh - Control Freak [Us And Them. 1999]
5. Exxasens - The Falling [Satellites. 2013]
6. Deadhorse - Dreaming In The Face Of Disaster [We Can Create Our Own World. 2010]
7. Caspian - (Hymn For) The Greatest Generation [Hymn For The Greatest Generation EP. 2013]
8. Caspian - Halls Of The Summer (Lazerbeak Remix) [Hymn For The Greatest Generation EP. 2013]
9. Caspian - The Heart That Fed  [Hymn For The Greatest Generation EP. 2013]
10. Mono - Dream Odyssey [For My Parents. 2012]
11. Maserati - A Border Dispute [37:29:24. 2001]
12. Your Favorite Enemies - Turn The Dirt Over [Vague Souvenir. 2012]
13. Lydia - Laugh Before You Grin [This December; It's One More And I'm Free. 2005]

Cytat do podsumowania tej notki zaczerpnąłem tym razem z ostatniego utworu audycji - nota bene najbardziej odbiegającego od tego co przez niemal 2 wcześniejsze godziny udało się poprzez antenę przekazać. Nie jest on z pewnością zbyt optymistyczny w swoim przekazie, jednakże ma w sobie to co zawsze do mnie przemawiało - nutkę odrobinę ckliwego sentymentalizmu:
"Anything but silence, anything you say
will stay in my head for days and days.
But I'm sorry we couldn't make it back this evening

But I'm still hoping."
by Lydia

It's so easy play the game by your rules...

W następnej audycji Post Scriptum przygotowałem dla Was zestaw Post-Rockowych i Post-Metalowych dźwięków z kilkoma rodzynkami z gatunków pośrednich i wyłamujący się z tego paradygmatu lekki i melodyjny utwór końcowy. Głównym punktem zestawienia będzie EPką Hymn For The Greatest Generation autorstwa Philipa Jamiesona and Co.
Start chwilę po 21 na antenie Radia Aktywnego.
Gorąco zachęcam do słuchania!

wtorek, 11 lutego 2014

And you knew but you could never say...

Tradycyjnie już pierwsza listopadowa audycja poświęcona była bezpośrednio (tym razem przynajmniej w części czasu antenowego) muzykom zmarłym w ciągu minionych 12 miesięcy. Pierwsza godzina Post Scriptum stanowiła wprowadzenie w ten szczególny klimat. Niepokojący "Burrow", niebywale urzekający i emocjonalnie porywający "Eris" w wykonaniu jednej z lepszych moim zdaniem Post-Rockowych kapel zza Odry - czyli Frames, a także transujący i psychodeliczny Hold On - te 3 Post-Rockowe kompozycje, które wydały mi się stylistycznie bliskie z datą 1-2 listopada. Chwilę potem anteną zawładnęli Russian Circles ze swoim piątym albumem - Memorial, który przypuszczam nieprzypadkowo miał premierę tuż przed Świętem Zmarłych. Kompozycje na tym krążku nie odbiegają za bardzo od tego co Amerykanie prezentowali już wcześniej na płytach Geneva i Empros. Płyta może wybitnie nie porywa (przynajmniej mnie) i brak jej szczególnie wyróżniających się utworów, niemniej jednak jest równa, spójna i stanowi naturalną, mroczniejszą kontynuację poprzedniczek, w odróżnieniu od których jest też bardziej spolaryzowana muzycznie. Można to rozumieć poprzez bardziej wyraźne rozgraniczenie pomiędzy partiami ciężkimi i tymi bardziej wysublimowanymi.
6 ostatnich kawałków poświęconych już było stricte 5 muzykom, którzy więcej już na żywo w tym żywocie dla nas nie zagrają. Najbardziej zaskakującą śmiercią minionych 12 miesięcy było nagłe odejście Chrisa Friedricha - basisty Caspiana. Cały dochód ze sprzedaży single "Their Celebrations" muzycy z This Will Destroy You przekazali  na wsparcie rodziny Chrisa - tego utworu nie mogło też zatem zabraknąć w tym zestawieniu. Po długiej śpiączce odszedł też Chi Cheng - basista Deftones, który po wypadku samochodowym w 2008 roku nigdy nie wrócił w pełni do świadomości. Post Scriptum uhonorowało również Lou Reeda - lidera ważnego dla korzeni Post-Rocka The Velvet Underground, Clive'a Burra - perkusistę Iron Maiden z początkowego okresu istnienia tego zespołu oraz Jona Brookesa - perkusistę The Charlatans.

Playlista 05.11.2013 (Świeczki dla muzyków minionych...)

1. Heirs - Burrow [Fowl. 2010]
2. Frames - Eris [In Via. 2012]
3. High Dependency Unit - Hold On [Memento Mori. 2000]
4. Russian Circles - Memoriam [Memorial. 2013]
5. Russian Circles - Deficit [Memorial. 2013]
6. Russian Circles - 1777 [Memorial. 2013]
7. Russian Circles - Memorial (Feat. Chelsea Wolfe) [Memorial. 2013]
8. This Will Destroy You - Their Celebrations [Their Celebrations. 2013]
9. Caspian - Long The Desert Mile [Waking Season. 2011]
10. The Velvet Underground - Heroin [The Velvet Underground & Nico. 1967]
11. Deftones - Beware [Saturday Night Wrist. 2006]
12. Iron Maiden - Phantom Of The Opera [Iron Maiden. 1980]
13. The Charlatans - And If I Fall [Wonderland. 2001]

Dość pokaźnych rozmiarów cytat, który pojawia się na koniec tego krótkiego podsumowania audycji to pierwsza (z czterech) część utworu "Phantom Of The Opera". Absolutny klasyk i koncertowy faworyt wielu fanów Iron Maiden obok walorów muzycznych (elementy progresji nie będące często spotykane w heavy metalu), jest też interesujący ze względów lirycznych:
"I've been looking so long for you now you won't get away from my grasp.
You've been living so long in hiding in hiding behind that false mask.
And you know and I know that you ain't got long now to last.
Your looks and your feelings are just the remains of your past.
"
by Steve Harris of Iron Maiden.

I'm coming down with my hands tied...

W kolejnej audycji Post Scriptum skupimy się na wątku refleksyjno-żałobnym. Atmosfera zadumy tak charakterystyczna dla początku listopada udzieli się w audycji poprzez przybliżenie sylwetek muzyków, którzy opuścili ten świat w ciągu minionych 12 miesięcy. Poza tym wątkiem, równolegle - recenzja płyty Memorial od Russian Circles.
Serdecznie zachęcam do słuchania audycji w Radiu Aktywnym!

wtorek, 4 lutego 2014

I think I could lose myself in here...

10 utworów, które udało się zmieścić w niecałych 2 godzinach audycji to niedużo nawet jak na wyśrubowane w tej dziedzinie standardy Post Scriptum. Po otwierającej audycję pierwszą godzinę przytłaczającej propozycji od rodzimego Tides From Nebula, i wprowadzającym w industrialne meandry, dusznego miasta przyszłości utworze "Synchronicity", przyszedł w końcu czas na Gwóźdź Programu - ponad 15 minutowy rewelacyjny utwór "And She Drop The 7th Veil". Ukazuje on w pełni obecne możliwości Gilsona Heitingi jako kompozytora i multiinstrumentalisty w jednej osobie. Anielskie, naśladujące chór wokale, ciężkie przesterowane gitary, nieodzowna elektronika, rozbudowana kompozycyjnie forma sprawiają, że utwór ten świeci niczym Syriusz na nieboskłonie przykładów mniej lub bardziej udanych połączeń shoegaze'u, post-metalu i elektroniki. Sama płyta Omens jest zresztą zwrotem w stronę mocniejszych brzmień po urzekających me uszy zabawach samplami i bitami z poprzedniczki - Mistress of Ghosts. Nieco ponad 40 minut muzyki skondensowane w zaledwie 6 utworach pokazuje, że Atlantis zdryfował na epickie wody. Krótsze kompozycje stanowią tu jedynie interludium, odpoczynek od 4 głównych dań zaserwowanych przez kucharza z niderlandzkiego Tillburga. Nie jest to może najwybitniejsze dzieło Gilsona patrząc przez pryzmat chociażby poprzednich jego dokonań, jednak pewne perełki, białe kruki wręcz można na płycie Omens znaleźć - i nie chodzi tu tylko i wyłącznie o wspomniany już wcześniej epicki 15-minutowy krążownik.
W drugiej godzinie audycji ujawnił się też w większym wymiarze Post-Rock, z którego warto w tym miejscu wyróżnić Long Distance Calling z kawałkiem z niestarzejącej się dla mnie płyty Satellite Bay. Industrialny wątek pociągnął natomiast Trent Reznor na poły z niezmordowanym Justinem Broadrickiem. Jeśli chodzi o tego drugiego to płyta Us And Them okraszona treściwym dubowym sosem urasta powoli do roli jednego z moich faworytów jeśli chodzi o działalność Godflesh.
Właściwie jedynym utworem wyłamującym się z zaprezentowanego powyżej schematu jest kończący In That Room. Choć nadal chłodny i w pewnym stopniu posępny, zamiast industrialnych naleciałości oferuje delikatny damski wokal i odrobinę progresywnej zadumy.

Playlista 29.10.2013 (Omens and dark thoughts)

1. Tides From Nebula - The Fall Of Leviathan [Earthshine. 2011]
2. Cult Of Luna - Synchronicity [Vertikal. 2013]
3. Atlantis - And She Drop The 7th Veil [Omens. 2013]
4. Atlantis - Omen [Omens. 2013]
5. Callisto - Like Abel's Blood Cried For Revenge [True Nature Unfolds. 2004]
6. Russian Circles - Atackla [Empros. 2011]
7. Long Distance Calling - Swallow The Water [Satellite Bay. 2007]
8. Nine Inch Nails - Various Methods Of Escape [Hesistation Marks. 2013]
9. Godflesh - I, Me, Mine [Us And Them. 1999]
10. Paatos - In That Room [Breathing. 2011]

Cytat na zakończenie podsumowania audycji tym razem wyciągnąłem z mrocznych zaułków Metropolis, do którego przenosi nas Cult Of Luna na swoim najnowszym krążku. Z natury oszczędni lirycznie panowie z Umeå w zaprezentowanym poniżej fragmencie odnoszą się atmosfery wyzutego z wiary i czci miasta mentalnych duchów. W tej nieprzystępnej rzeczywistości wiarę jednak można zachować - co jest pozytywnym akcentem kończącym ten utwór:
"Revive, to rise. The grand demise
Gloom prevailed where dogma failed
Faith remains more with every step you take
"
by Cult Of Luna

We were so beautiful, that day before the storm...

Do kolejnego wydania Post Scriptum zawitają nieco mocniejsze brzmienia ocierające się wyraźnie o metal. Industrialny wydźwięk dużej części utworów, które przygotowałem do tego zestawienia, nie pozwoli wam zmrużyć nawet na chwili oka w ten długi jesienny wieczór. Głównym punktem programu - Gilson Heitinga wraz ze swoim nowym dziełem - płytą Omens.
Start audycji jak zawsze chwilę po godzinie 21 w Radiu Aktywnym.
Zapraszam serdecznie!

wtorek, 28 stycznia 2014

Leave this place behind in silence and the weight we find inside us...

Kręgosłup pierwszej godziny audycji stanowiła oczywiście płyta In Rolling Waves. Skoczne, wpadające w ucho kawałki, od których nóżka jakby sama zaczyna wystukiwać rytm przeplatają się na albumie z wolniejszymi, wprowadzającymi nastrój zadumy kompozycjami. Dodanie do tego na poły elektronicznego sosu szczypty instrumentów smyczkowych w kulminacyjnych momentach gdy napięcie sięga zenitu jest z pewnością dobrym posunięciem. Płyta jest równa, stojąca na dobrym poziomie, kontynuuje z powodzeniem to, dzięki czemu udało się zaistnieć na światowym rynku muzycznym.
Po 22 akcent przechylił się bardziej w stronę Post-Rocka, a następnie progresywnej odmiany tego muzycznego gatunku. Chciałbym w tym miejscu wyróżnić niemiecki zespół Frames - moje niedawne odkrycie wykopane z bardzo bogatego Post-Rockowego rezerwuaru myśli i muzycznych idei.

Playlista 22.10.2013 (Kiwi, Post-Rock i prog-Brytania)

1. Unlearn - L'Inondation [Places. 2009]
2. M83 - StarWaves [Oblivion OST. 2013]
3. The Naked And Famous - A Stillness [In Rolling Waves. 2013]
4. The Naked And Famous - Heart Like Ours [In Rolling Waves. 2013]
5. The Naked And Famous - Rolling Waves [In Rolling Waves. 2013]
6. The Naked And Famous - We Are Leaving [In Rolling Waves. 2013]
7. +/- - No One Sees You Like I Do [You Are Here. 2003]
8. Kwoon - Memories Of A Commander [When The Flowers Were Singing. 2009]
9. The Echelon Effect - Gravity Wave [Fracture And Fragments. 2010]
10. Fourteen Twentysix - Hollow [In Halflight Our Soul Glows. 2012]
11. Marillion - Brave [Brave. 1994]
12. Frames - Don't Stay Here [In Via. 2012]
13. Jeniferever - Cathedral Peak [Silesia. 2011]

Cytat podsumowujący audycję tym razem zaczerpnąłem z utworu "We Are Leaving" - to jeden z moich faworytów na nowej płycie Nowozelandczyków. Fragment akurat kojarzy mi się z pewną hipotetyczną sytuacją, która mogłaby wystąpić przy przypadkowym natrafieniu, zderzeniu się enface z pewną dawną audycyjną muzą:
"And I don’t mean to make you curse
But it could have been much worse
And as far as I can tell
It seems that you’re doing well
"
by The Naked And Famous

To find the heart of the tight-packed rose...

Na kolejną audycję Post Scriptum przygotowałem całkiem zróżnicowaną playlistę. Jej centralnym punktem będzie recenzja mającej stosunkowo niedawno premierę płyty In Rolling Waves zespołu The Naked And Famous. By pozostać w tym duchu audycja opierać się będzie na melodyjnych, wpadających w ucho kompozycjach.
Zapraszam serdecznie do słuchania programu nadawanego oczywiście za pośrednictwem Radia Aktywnego.

wtorek, 21 stycznia 2014

Oh my love, as long as I have you I don’t feel so bad...

Audycja bardzo nietypowo zaczęła się od polskiego akcentu - czyli grupy Blindead, która zawojowała nie tylko nasz rynek muzyczny płytą Affliction XXIX II MXMVI. Chwilę potem przyszedł czas na zapoznanie się z nową płytą Tides From Nebula. Niektórzy twierdzą, że gdy zespół dotrwa do wydania trzeciej płyty, to staje przed bardzo ważnym momentem - albo potwierdza swój talent, albo zostaje zaklasyfikowany jako krótkoterminowy wystrzał. Eternal Movement to już trzecia płyta w karierze popularnych Cebulek. Stanowi on naturalną kontynuację poprzednich wydawnictw TFN i kolejny krok w ewolucji ich brzmienia. Nieco mniej jest tym razem zabawy z elektronicznym ambientem, nie ma może jednego skrajnie wybijającego się utworu, ale płyta od początku do końca trzyma równy poziom. Czas z nią spędzony upływa zresztą bardzo szybko i to nie wcale dlatego, że jest to album bardzo krótki.z
W pozostałej części audycji pojawił się m.in popularny ostatnimi czasy projekt Palms - tym razem z kawałkiem "Patagonia" i wcale nie tak od niego odległe stylistycznie *shels czy Constants. Eric Quach, który jak wiadomo mistrzem efektów gitarowych jest tym razem pokazał się w kolaboracji z Francuzami z Year Of No Light - szczerze mówiąc wyszło zarówno mrocznie, zimno (zasługa Quacha), ale i soczyście (Panowie z YONL), więc ten eksperyment uznaje za intrygującą ciekawostkę

Playlista 08.10.2013 ()

1. Blindead - Self-consciousness Is Desire And [Affliction XXIX II MXMVI. 2010]
2. Tides From Nebula - Laughter Of Gods [Eternal Movement. 2013]
3. Tides From Nebula - Emptiness Of Yours And Mine [Eternal Movement. 2013]
4. Tides From Nebula - Let It Out, Let It Flow, Let It Fly [Eternal Movement. 2013]
5. Constants - When Stars Dilate [The Murder Of Tom Fitzgerril EP. 2006]
6. thisquietarmy & Year Of No Light - Langue De Feu [Split EP. 2012]
7. Toundra - Requiem [III. 2012]
8. *shels - Butterflies (On Luci's Way) [Plains Of The Purple Buffalo. 2011]
9. Palms - Patagonia [Palms. 2013]
10. 65daysofstatic - Taipei [Wild Light. 2013]

Audycja nie obfitowała w nadmierną ilość liryków co mocno zawęziło pole poszukiwać tekstu na podsumowanie audycyjnej notki. W końcu wybrałem fragment "Patagonii". Nie trzeba się z nim akurat zbytnio intelektualnie wysilać szukając drugiego dna itp. gdyż jego siła tkwi w bezpośrednim i klarownym przekazie - chciałoby się powiedzieć, że w wewnętrznej ciszy można zobaczyć swoją ciemną stronę...: 
"There's a hole in space
Where your demons wait
To control our sounds
When the silence goes
When the silence goes
We will see ourselves
"
by Chino Moreno of Palms

All the world dreams are in this picture...

W kolejnej audycji Post Scriptum na warsztat powędruje nowa płyta rodzimego, eksportowego Post-Rockowego bandu czyli Tides From Nebula. Eternal Movement - bo o niej właśnie mowa zajmie nam większą część pierwszej godziny audycji. W drugiej natomiast kontynuacja wątku wraz z eksperymentalną muzyką, która wymaka się klasyfikacjom i szufladkowaniu.
Start o 21 w Radiu Aktywnym. Serdecznie zachęcam do słuchania!

wtorek, 14 stycznia 2014

I don't believe you can even remember which one you are...

Zawsze, gdy tylko pojawia się informacja o tym, że 65daysofstatic wydaje nowy album, w środku mojej głowy rodzi się pytanie - w którą stronę podążą teraz Anglicy i czym zaskoczą swoich słuchaczy. Po swego rodzaju eksperymencie na równoległym torze twórczości jakim była ścieżka Silent Running pojawia się płyta bardzo energetyczna (co akurat w przypadku 65tek nie dziwi) i w mniejszym stopniu zelektryzowana w porównaniu do We Were Exploding Anyway. Wyszło to akurat na dobre bo po pierwszych przesłuchaniach najnowszego albumu ekipy z Sheffield byłem bardzo kontent z efektów ich ostatnich prac i uznaje ten album za jeden z lepszych w roku 2013. Genialny, szarpiący nerwy "Prisms", czy Bonusowy Track, który nie wiedzieć czemu nie znalazł się w tej właściwej części płyty (a jest de facto jednym z 3 najlepszych subiektywnie kawałków) to tylko wybrane smaczki z niemal godziny muzyki, które przygotowali dla swych fanów 65dos.
Recenzja płyty ustawiła zresztą nieco audycję, gdyż przeważały w niej zespoły wykorzystujące w mniejszym, bądź większym stopniu efekty elektroniczne. Sleepmakeswaves myślę nie muszę przedstawiać, ale Lights & Motion warto już poświęcić osobną chwilę. Drift to jeden z ciekawszych utworów z debiutanckiego krążka Reanimation. Christoffer Franzen stojący za tym projektem nie spoczywa jednak na laurach gdyż planuje wydanie jeszcze jednego krążka na ten rok.
Całościowo audycja dotyczyła tematu exodusu. Druga godzina szczególnie to objawiła tym razem poprzez tytuły poszczególnych utworów (brak liryk ograniczył istotnie interpretacyjną swawolę).W skrócie zmiana zawodowego otoczenia, która się w najbliższym czasie kroi, skłania do pewnych głębszych rozważań nad istotą egzystencji w dzisiejszym skomercjalizowanym i pędzącym do przodu świecie. Czy nauka potrafi dotrzymać temu tempa? To pytanie póki co pozostaje otwarte.

Playlista 01.10.2013 (Exodus)

1. Giants Will Fall - From Here On In [A State Of Nervous Excitement EP. 2006]
2. Clark - Lord Of The Dance [Clarence Park. 2001]
3. 65daysofstatic - Heat Death Infinity Splitter [Wild Light. 2013]
4. 65daysofstatic - Prisms [Wild Light. 2013]
5. 65daysofstatic - The Undertow [Wild Light. 2013]
6. 65daysofstatic - Doxxx Yrself (Bonus Track) [Wild Light. 2013]
7. Sleepmakeswaves - Our Time Is Short But Your Watch Is Slow [...And So We Destroyed Everything. 2011]
8. Lights & Motion - Drift [Reanimation. 2013]
9. Nine Inch Nails - In Two [Hesistation Marks. 2013]
10. Maserati - Solar Exodus [Maserati VII. 2012]
11. Saxon Shore - Small Steps [It Doesn't Matter. 2009]
12. This Will Destroy You - Threads [This Will Destroy You. 2008]
13. No Clear Mind - Dream Is Destiny [Dream Is Destiny. 2009]
14. Aesthesys - A Philosophical Question Concerning The Purpose And Significance Of Human Existence [Demo. 2008]

Instrumentalny charakter audycji skutecznie uniemożliwia wyłowienie jednego konkretnego cytatu na podsumowanie tych post-audycyjnych rozważań, w związku z czym tym razem polecam posłuchać przedstawione powyżej utwory i pokontemplować przy nich w ramach poaudycyjnych rozmyślań.

Our time is short but your watch is slow...

W kolejnym wydaniu audycji na antenową wokandę powędruje najnowsze dzieło 65daysofstatic czyli album Wild Light - szósty longplay już w ich dyskografii jeśli zaliczymy do tej kategorii ścieżkę dźwiękową Silent Running. Oprócz tego w audycji pojawi się kilka mniej i bardziej znanych Post-Rockowych projektów i dwa rodzynki - industrialny i IDM'owy.
Start już o 21 tylko w Radiu Aktywnym.
Zapraszam serdecznie do nasłuchania!

wtorek, 7 stycznia 2014

Alone you'll be beside me and we'll all begin again...

Tym razem postawiłem na wybitnie Post-Rockowe dźwięki wymieszane z kilkoma innymi gatunkami - słowem muzyczne eksperymenty. Jestem skłonny powiedzieć, że Everyday I Get Closer To The Light From Which I Came spełniła moje oczekiwania. Wyraźny powrót do korzeni projektu Jesu przejawiający się między innymi pulsującą, drone'ującą, obniżoną do granic możliwości gitarową ścianą dźwięku, przetaczającą się przez głośniki w znamiennej dla Justina zstępującej progresji akordów, tektonicznym basem i oszczędniej stosowanej, ale inteligentnej elektronicznej ekwilibrystyce, wyszedł JKB na dobre. Mimo całkiem pozytywnej sytuacji życiowej nadal jest on w stanie tworzyć niezwykle przejmujące, a przy tym dołujące melodie, więc w mojej osobistej nomenklaturze nadal niezachwianie dzierży on tytuł Cesarza muzycznej melancholii. Album, to jedynie 5 utworów (w przybliżeniu 43 minuty), więc jak na Broadricka to dość oszczędnie, jednakże dzięki temu mam wrażenia, że materiał, który znalazł się na płycie został starannie wyselekcjonowany. Justin pojawił się jeszcze raz w tym wydaniu Post Scriptum - przy okazji kawałka "Live To Lose", z ostatnio bardzo przeze mnie eksploatowanej płyty Us And Them (dub, elektronika!).
Z utworów, które pojawiły się w pozostałej części audycji , a które mniej lub bardziej odnosiły się do szeroko rozumianej nauki, warto zwrócić uwagę na "Breaker" z ostatniej płyty Long Distatnce Calling, który idealnie pasuje do czasu zmian, który się szykuje na przełomie września i października oraz "I Dream For I'm Not" czyli prawdziwy staroć jeśli chodzi o twórczość Szwajcarów z Leech, jednakże interesujący pod kątem poznania ewolucji brzmienia tego jednego z ciekawszych europejskich projektów eksperymentalnych.

Playlista 24.09.2013 (O Jesu... What to do?)

1. I Hear Sirens - Between Consciousness And Sleep [Between Consciousness And Sleep EP. 2013]
2. Jesu - Homesick [Everyday I Get Closer To The Light From Which I Came. 2013]
3. Jesu - Comforter [Everyday I Get Closer To The Light From Which I Came. 2013]
4. Jesu - Everyday I Get Closer To The Light From Which I Came [Everyday I Get Closer To The Light From Which I Came. 2013]
5. Jakob - Oran Mor [Solace. 2006]
6. Long Distance Calling - Breaker [The Flood Inside. 2013]
7. Exxasens - Nebula Seven [Eleven Miles. 2011]
8. Ostinato - Between The Years [Chasing The Form. 2006]
9. A Whisper In The Noise - Science [2D EP. 2004]
10. Leech - I Dream For I'm Not [Soundtrack To An Individual Emotion Picture Mindmovie. 1998]
11. Godflesh - Live To Lose [Us And Them. 1999]
12. Blueneck - Supression [Epilogue. 2012]
13. The Mercury Program - You Give Me Problems About My Business [Confines of Heat EP. 2003]

W tej przeważająco instrumentalnej audycji nie powinno dziwić, że to tekst Justina Broadricka pojawia się w rubryczce "Cytat na podsumowanie audycji". Utwór "Comforter" to moim zdaniem najjaśniejszy punkt jego nowej płyty o wielkim ładunku emocjonalnym i ciężarze gatunkowym przywołującym na myśl pierwsze dokonania JKB pod szyldem Jesu - bez wątpienia jeden z najlepszych kawałków od ładnych paru lat. W kontekście lirycznym "Comforter" - czyli pocieszyciel (tym razem bez przewrotności) kojarzy mi się ze wspomnieniami, pewną dręczącą wizją, która wymaga ukojenia, tytułowego pocieszenia. Kontekst przeszły jest w niej oczywiście żywy, ale ostatnimi czasy te wizje coraz częściej dotyczą zanoszącej się na naukową przyszłość:
"It's just like I do.
It's just like I feel.
It's just like I hoped.
It's just like I wished.
"
by Justin K. Broadrick.

You're only what you see It's all you'll ever be...

W kolejnej audycji Post Scriptum skupimy się na najnowszym dziele Justina Broadricka - czyli długo wyczekiwanej przeze mnie płyty Everyday I Get Closer To The Light From Which I Came (swoją drogą całkiem długa jak na JKB nazwa albumu). Poza tym przygotowałem solidną dawkę Post-Rockowych brzmień nawiązujących po części tematycznie do sfery naukowo-badawczo-poznawczej. Wyjaśnienie czemu akurat w tą stronę będziemy podążać myślami - oczywiście na antenie Radia Aktywnego.
Start jak zawsze o 21. Zapraszam serdecznie do nasłuchiwania!