wtorek, 30 marca 2010

Every point of my emotion...

Zapowiedź krótka, bo i czas audycji już bliski.
Zatem w audycji:
-Obszerna relacja z wczorajszego koncertu RPWL w warszawskiej Progresji
- Literka R w Muzycznym Alfabecie Post-Rocka.
- Parę newsów koncertowych wesołych i smutnych
No i oczywiście masa dobrej muzyki :)
Zapraszam serdecznie.
Start o 21 na www.radioaktywne.pl

sobota, 27 marca 2010

She comes in apparently to fill the void...

Choć było nieco drobnych problemów na początku, to audycja ładnie przemknęła przez internetowy eter, a i konkurs został błyskawicznie rozstrzygnięty. Sam nawet byłem zdziwiony, że tak szybko napłynęły poprawne odpowiedzi.

Playlista 23.03.2010 (This Is Not A Prog Broadcast)

1. Air Formation - Meltdown [Nothing To Wish For (Nothing To Lose). 2010]
2. RPWL - In Your Dreams [God Has Failed. 2000]
3. Prisma - Inner Circulation [Collusion. 2007]
4. The Pineapple Thief - Dead In The Water [3000 Days. 2009]
5. RPWL - Sleep [World Through My Eyes. 2005]
6. Pure Reason Revolution - The Bright Ambassadors Of Morning [The Dark Third. 2006]
7. RPWL - Masters Of War [The RPWL Experience. 2008]
8. Dream Theater - Lie [Awake. 1994]

Muzyczny Alfabet Post-Rocka:
9. Questions In Dialect - Paper Tigers [As You May Know, There Can Be No Way of Looking This Far Ahead. 2003]
10. Questions In Dialect - The Possibilities Of Right Now [As You May Know, There Can Be No Way of Looking This Far Ahead. 2003]
11. Questions In Dialect - On This Hand [The Ghost Wishes To Speak To You EP. 2007]
12. Questions In Dialect - Thought Procession [The Ghost Wishes To Speak To You EP. 2007]
13. Questions In Dialect - Train No Track [The Ghost Wishes To Speak To You EP. 2007]

14. Phideaux - I Was Thinking [The Great Leap. 2006]
15. No-Man - Housekeeping [Loveblows & Lovecries - The Confession. 1993]

Ironiczny tytuł audycji, będący zarazem odniesieniem do utworu z ostatniej płyty RPWL, wyraża wszystko. Praktycznie cała audycja była wypełniona progresywnymi dźwiękami, a to wszystko za sprawą wspomnianego już konkursu z RPWL w roli głównej. Z tego paradygmatu wyłamał się jedynie mający specjalne miejsce w audycji kącik z Post-Rockiem w nazwie, w którym tym razem wykopałem dla was praktycznie nieznaną kapelę ze Stanów Zjednoczonych - Questions In Dialect. Minimalistyczny momentami Post-Rock (szczególnie na EPce The Ghost Wishes To Speak To You) z pianinem i gitarami w roli głównej zaprezentował bardzo oryginalną literę Q.
Trochę odbiegający od schematu był również kawałek otwierający - Meltdown - tak by uczcić wiosenne roztopy i zaprezentować, świetny, chwytliwy utwór z najnowszej płyty angielskich shoegaze'rów z Air Formation.
Jako, że March Prog Day AD 2009 padł łupem Pure Reason Revolution to tym razem gwóźdź programu padł łupem tego angielskiego zespołu. Staje się już tradycją, że marcowe spotkania w Progresji z progresywną muzyką, przyciągają grupy europejskiego formatu.
Warty uwagi jest również zespół Prisma. Ta szwajcarska grupa, z wokalistą o niezwykle podobnym do Maynadra Jamesa Keenana z Toola, z pewnością przypadnie do gustu fanom tej amerykańskiej grupy.
Audycję zamknął z kolei Steven Wilson i Tim Bowness. Już nie pierwszy raz pojawia się w audycji utwór No-Mana pochodzący z debiutanckiej płyty tego duetu. Chyba zaczynam łapać jakiś sentyment do tego albumu.
A cytat na koniec. Kolejny z cyklu positive, love and peace. Wiosennie :):
"Come with me and we are together
All is left behind."
by RPWL.

wtorek, 23 marca 2010

Run farther when the fast bullets fly...

Dziś w Post Scriptum spora atrakcja. Konkurs z nagrodą do wygrania. I to nie byle jaką. Do zgarnięcia jest bowiem podwójna wejściówka na najbliższy koncert niemieckiego progresywno-rockowego zespołu RPWL. Koncert już w poniedziałek 29 marca w warszawskiej Progresji, a dzisiaj w audycji oprócz samego konkursu, masa progresywnej muzyki.
Nadrobimy też straty z zeszłego tygodnia i w Muzycznym Alfabecie Post-Rocka poznamy bliżej zespół na literę Q.
Będzie się zatem działo.
Zapraszam do słuchania i aktywnego kontaktu na gadu :)!
Start równo o 21 tylko w Radiu Aktywnym.

czwartek, 18 marca 2010

Through the wind and through the cold...

Cały czas czuje niedosyt po tej audycji. Zaczęło się z werwą, przesłaniem niemal patetycznie jak wręcz jeden ze słuchaczy wspomniał na Gadu. Patos z czasem zblakł i ustąpił miejsca zdrowemu rytmowi. I cała ta sielanka trwała do momentu wystąpienia drobnych problemów technicznych. Wytrąciło to audycję z rytmu, ale na szczęście zdołałem się pozbierać i z gracją Appendix zespołu Ef zakończyć tą ostatnią tej zimy audycję.

Playlista 16.03.2010 (Say Goodbye To Winter)

1. Isis & Aereogramme - Delial [In The Fishtank 14. 2006]
2. Clark - Growls Garden [Totems Flare. 2009]
3. Atlantis - We Are Almost There... [Carpe Omnium. 2007]
4. Pelican - Last Day Of Winter [The Fire In Our Throats Will Beckon The Thaw. 2005]
5. Heirs - The White Swell [Alchera. 2009]
6. Cult Of Luna - Finland [Somewhere Along The Highway. 2006]
7. Sigur Rós - Svo Hljótt [Takk... . 2005]
8. Zeromancer - Mint [The Death Of Romance. 2010]
9. Jesu - Wolves [Silver EP. 2006]
10. Ef - Appendix [I Am Responsible. 2008]

Zgodnie z zapowiedzią było nieco skrajności. Post-Metalowe pługi spod szyldu Isis i Pelicana doprawione ciężkim drogowym szwedzkim pancernikiem czyli Cult Of Luna skutecznie mam nadzieje przejechały po resztkach śniegu zalegającego gdzieniegdzie na poboczach i zniechęciły zimę do szybkiego powrotu w naszą szerokość geograficzną. Skoro pług to i maszyna, a maszyna narzuca związki z industrialem. Takich akcentów również nie zabrakło. Niepokojący, mechaniczny, z świetną elektroniczną, duszną otoczką utwór We Are Almost There... od holenderskiego Atlantisa pokazał drogę ku wiośnie. Jakże trafne, wykrzyczane wokale Gilsona Heitingi, który błagającym głosem wydziera z siebie głoski "Show me the way!" pod koniec tego niezwykle klimatycznego, ale nie dla wszystkich przystępnego kawałka. Zimne, zimowe wilki od Justina Broadricka i świetny utwór Mint z nowej płyty Zeromancera (zdecydowanie najlepszy kawałek na płycie, które niestety jest tylko średnia), dołożyły cegiełki a właściwie to spawy do tej ciężkiej Post Scriptumowej machiny, która działała podczas tej audycji. Śniegiem natomiast przyprószył Sigur Rós i Heirs (choć lekkie te kawałki tak do końca to nie były). Niestety z powodu wspomnianych już kłopotów nie udało się zmieścić w audycji Muzycznego Alfabetu Post-Rocka. Tak więc hasło na literę Q zagości w następnej odsłonie Post Scriptum.
Koniec końców. Przydałoby się jakiś cytat na koniec zaserwować. Totalnie wyrwany z kontekstu, całkowicie poza głównym nurtem utworu, z którego pochodzi, urywek zdania, z pozoru bez głębszego znaczenia:
"Now I return with open hands.
I found light that lead me."
by Johannes Persson.

wtorek, 16 marca 2010

Ég þakka þér þá von sem þú gafst mér...

Dzisiaj krótko i konkretnie. Żegnamy zimę, więc jest to ostatnia szansa by wyjąć zza pazuchy bardzo zimne kawałki i sypnąć trochę puchem, by potem ochoczo zgarnąć go na pobocze silnym drogowym pługiem.
Skrajności, więc nie zabraknie. Dla każdego coś miłego :).
Zapraszam serdecznie.
Start o 21.

piątek, 12 marca 2010

I had a dream, I pass it on...

Z racji Dnia Kobiet, który wypadł tym razem w dzień przed audycją, ta odsłona Post Scriptum została zdominowana przez kobiety, a jedyny męski głos jaki w ciągu tych 2 godzin pojawił się na antenie, należał akurat do mnie ;).

Playlista 09.03.2010 (Bardzo kobieco)

1. Archive - Woman [Take My Head. 1999]
2. Caroline - Winter [Murmurs. 2006]
3. Paatos - Holding On [Kallocain. 2004]
4. Melissa Auf Der Maur - I Need I Want I Will [Auf Der Maur. 2004]
5. Tori Amos - I Can't See New York [Scarlett's Walk. 2002]
6. Laura - Another One For The Humans [Yes Maybe No EP. 2008]
7. Nathalie And The Loners - Sunday [Go, Dare. 2009]
8. Massive Attack - Protection [Protection. 1994]
9. Battle Of Mice - Yellow And Black [Jesu & Battle Of Mice Split EP. 2008]

Muzyczny Alfabet Post-Rocka:
10. pg.lost - Yes I Am [Yes I Am EP. 2007]
11. pg.lost - Head High [It's Not Me, It's You. 2008]
12. pg.lost - Still Alright [In Never Out. 2009]

13. Jarboe - Levander Girl [Sacrificial Cake. 1995]

Tworząc tą listę doszedłem do wniosku, że jest to szansa na zaprezentowanie artystek i zespołów, które w Post Scriptum jeszcze nie gościły, albo pojawiały się incydentalnie. Jednakże jeśli spojrzymy na klimat i nastrój tych kawałków, które zostały zaprezentowane na antenie, to nie można odnieść wrażenia, że nie pasują do Post Scriptum. Idealnym przykładem jest przepiękny utwór Tori Amos I Can't See New York, bądź lekka elektronika spod znaku Caroline Lufkin i jej utworu Winter (oby ta zima się wreszcie zakończyła, wszak wewnętrznie już wiosna od pewnego czasu panuje, co sprawia, że tworzenie audycji, staję się coraz trudniejsze...). Dla równowagi mroczniejsze panie, rówież się pojawiły - metalowa diva i legenda Jarboe, i mniej znana Julie Christmas z Battle Of Mice, potrafiąca robić użytek ze swojego głosu na męski wzór krzycząc do mikrofonu.
Na Gwóżdź Programu utwór instrumentalny, maksymalnie eksperymantalny i lekko psychodelicznie zakręcony - tak na odpoczynek od damskiego wokalu w wykonaniu zespołu, którego nazwa to piękne kobiece imię - Laura.
A w Muzycznym Alfabecie Post-Rocka kolejny szwedzki zespół w tym kąciku czyli pg.lost (wymowa jak sam zespół mówi to właśna interpretacja zatem pg.lost page lost i pengiuns lost są jak najbardziej dozwolone). Zespół młody, ale prężnie co roku wydający nowy album. Ostatni to skręt w mroczniejszą, ciemniejszą stronę. Dobrze wyprodukowany, co odbija się na brzmieniu i choć debiutu wg mnie nie przebija to jest to solidna produkcja tego kwartetu.
Wokali nie brakowało, więc i z cytatem problemów nie ma. Tym razem optymistycznie. Bo wszystko ostatnio podąża w dobrym kierunku :):
"And that's more than love, that's the way it should be
Now I can't change the way you feel."
by Tracy Thorn.

wtorek, 9 marca 2010

And I never quiet seen and understand...

Bardzo skrajne klimaty ostatnio goszczą w audycji. WielkoPostny Rock, Shoegaze, a teraz pola na uspokojenie klimatu i dawkę stonowanego, spokojnego grania spod znaku delikatnego rocka, dream popu i łagodnej elektroniki. Wszystko za sprawą wczorajszego dnia. Tulipany, róże, życzenia - Dzień Kobiet I to kobiety zawładną dziś Post Scriptum, bo męskiego wokalu dziś nie uświadczymy.
Zapraszam serdecznie!
Start o 21 :).

sobota, 6 marca 2010

Show the last one through...

Zgodnie z zapowiedzią - Post Scriptum skąpane w dźwiękach rozmytych shoegaze'ingowych gitar. Ponoć to nie gatunek, tylko styl. Jest w tym trochę racji, gdyż mimo podobnego brzmienia, zespoły czerpią inspirację z bardzo różnych korzeni i sporym problemem byłoby wymienienie wszystkich. Jednakże mam nadzieję, że w ciągu tych 2 godzin udało się rzucić trochę światła na kilka obliczy Shoegaze'u.

Playlista 02.03.2010 (A little bit shoegaze'y)

1. Slowdive - Souvlaki Space Station [Souvlaki. 1993]
2. Amusement Parks On Fire - Back To Flash [Blackout EP. 2005]
3. Airiel - Cinnamon [Airiel EP. 2005]
4. Amusement Parks On Fire - Cut To Future Shock [Out Of The Angeles. 2006]
5. My Bloody Valentine - Soon [Loveless. 1991]
6. Air Formation - You Have To Go Somewhere [Daylight Storms. 2007]
7. Amusement Parks On Fire - The Ramones Book [Amusement Parks On Fire. 2004]
8. Amusement Parks On Fire - Local Boy Makes God [Amusement Parks On Fire. 2004]
9. Drop Nineteens - Kick The Tragedy [Delaware. 1992]

Muzyczny Alfabet Post-Rocka:
10. Ostinato - Hey You Up In The Tower [Left Too Far Behind. 2003]
11. Ostinato - Latitude [Chasing The Form. 2006]

12. Swervedriver - Duel [Duel. 1993]

Amusement Parks On Fire - ten zespół zrobił na mnie największe wrażenie w lutym. Okupował listę, dominował w odtwarzaczu, wypełniał chwilę dojazdu na wydział. Krótko mówiąc - dominator. Jak się okazało to sesyjne odkrycie i furorę jaką ten zespół zrobił wystarczyło, by go obwołać Odkryciem Miesiąca lutego. Mocno elektroniczne Back To Flash, odjechane i żywiołowe Cut To Future Shock, spokojna ballada The Ramones Book płynnie przechodząca w czysto noise rockowy kawałek Local Boy Makes God, którego linia melodyczna wykorzystana zarazem w otwierającym album kawałku 23 Jewels, zostaje przygnieciona miażdżącym dźwiękiem maksymalnie przesterowanych gitar. Cudowne zakończenie płyty, mimo że utwór może wydawać się odpychająco surowy i minimalistyczny. Te kilka utworów to skrajności Amusement Parks On Fire. Twórczość zespołu oscyluje gdzieś pomiędzy nimi i warto się jej przyjrzeć, tym bardziej, ze w tym roku grupa wydaje nową płytę.
W Muzycznym Alfabecie natomiast zespół z Nowej Anglii - amerykańskie Ostinato. Trio wydało do tej pory 3 krążki, ale z racji tego, że członkowie zespoły porozjeżdżali się po różnych miastach i udzielają się w różnych projektach, to Ostinato praktycznie nie koncertuje (od święta jedynie) i nie nagrywa nowego materiału. Jednakże to co nagrali przez te kilka lat swej aktywnej, liniowej działalności jest całkiem ciekawe i było warte przedstawienia w tym kąciku. Zresztą reakcja na gadu jak najbardziej pozytywna była :).
Słowem jeszcze o You Have To Go Somewhere bo na antenie zapomniałem wspomnieć - cudowna, senna linia basu wybija ten utwór ponad inne z tej audycji. Gwóźdź Programu to wprawdzie nie był, ale jeden z jaśniejszych punktów audycji - i owszem.
A wracając do shoegaze'u - były klasyki, były hiciory, były też nowe zespoły - przedstawiciele New Wave Of Shoegaze. Słowem oldschool wymieszany z nowalijkami. Które zespoły przypadły bardziej do gustu - zapraszam do umieszczania opinii w komentarzach.
A niech podsumowaniem audycji będzie fragment tekstu utworu... Tak jakoś. Pozytywnie się w Post Scriptum robi. Aż strach pomyślec co dalej będzie:
"You came in and left your taste here
of a perfect girl on the other side of the world."
by Jeremy Wrenn.

poniedziałek, 1 marca 2010

A little bit... Shoegaze'y.

Ostatnia audycja poświęcona tylko i wyłącznie muzyce typu Post dostojnie wprowadziła nas w okres Wielkiego Postu. Kolejna odsłona zadumy i roztrząsań już w najbliższym Post Scriptum. Tym razem weźmiemy na rożen gatunek muzyczny, który czasami swą obecność w audycji zaznacza, aczkolwiek są to raczej gościnne występy niźli coś większego. A wszystko przez Odkrycie Miesiąca, które zmieli wasze głośniki w pył.
A w Alfabecie literka O. To będzie jedyny akcent odbijający się od głównego nurtu audycji, ale nie do końca.
Wszystko naturalnie w najbliższy wtorek.
Start równo o 21.
Zapraszam serdecznie :).