poniedziałek, 31 stycznia 2011

Don't worry about me...

Playlista bez tytułu. Ale z dużą ilością dobrej muzyki.

Playlista 25.01.2011 (Untitled 74)

1. This Is Your Captain Speaking - Lift [Storyboard. 2005]
2. Godspeed You! Black Emperor - 09-15-00 (Part Two) [Yanqui U.X.O.. 2002]
3. Archive - Sham [You All Look The Same To Me. 2002]
4. Trent Reznor & Atticus Ross - On We March [The Social Network OST. 2010]
5. If These Trees Could Talk - Malabar Front [If These Trees Could Talk. 2005]
6. Jakob - Verstærker [Jakob EP. 1999]
7. Caspian - Loft [You Are The Conductor EP. 2005]
8. Seigmen - Metropolis [Metropolis. 1995]
9. Saxon Shore - Twilight Is Our Advocate Tonight [Be A Bright Blue. 2002]

Dwie dekady historii Post-Rocka (A co przed?: Part 3):
10. Bark Psychosis - All Different Things [All Different Things EP.1989]
11. Slint - Kent [Tweez. 1989]
12. Slint - Pat [Tweez. 1989]
13. Slint - Rhoda [Tweez. 1989]

Cytat z audycji wędruje do Archive. Udało się z bowiem z utworu "Sham" wyłuskac kilka pięknych linijek, które jak ulał pasują do humoru towarzyszącego ostatnio audycji Post Scriptum:
"I know I believe
Yeah I think I
Believe that
It's wonderful

I know if I leave
My belief
Then I leave what's incredible."
by Craig Walker, Darius Keeler, Danny Griffiths.

wtorek, 25 stycznia 2011

Tilgi oss for vi vet ikke hva vi gjr...

W dzisiejszej audycji, podobnie jak przed tygodniem należy się spodziewać dźwięków z różnych muzycznych półek, szufladek i piwnic.
W programie 3 część wstępu do kącika "Dwie dekady historii Post-Rocka" i kolejny odcinek powoli krystalizującego się "Norweskiego kącika muzycznego" - z dedykacją dla stałej słuchaczki.
Start audycji jak zawsze o 21 tylko w Radiu Aktywnym.
Gadu do studia - 2923740.
Zapraszam serdecznie ;)!

I just can't bring myself to see it starting...

Fakt, faktem, audycja wyszła trochę eksperymentalna. Trochę tego, trochę owego by każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Post-Rock w różnych wariantach przewijał się natomiast przez całe Post Scriptum.

Playlista 18.01.2011 (Experymentalnie, ale z werwą)

1. Phideaux - One Star [The Great Leap. 2006]
2. Long Distance Calling - Fire In The Mountain [DMNSTRTN EP. 2006]
3. Heirs - Cabal [Alchera. 2009]
4. Godspeed You! Black Emperor - 09-15-00 (Part One) [Yanqui U.X.O.. 2002]
5. Kidneythieves - Mustard Seed [Trickster. 1998]
6. Zeromancer - Gone To Your Head [Zzyzx. 2003]
7. God Is An Astronaut - Radau [Far From Refuge. 2007]
8. Logh - City, I'm Sorry [The Raging Sun. 2003]

Dwie dekady historii Post-Rocka (A co przed?: Part 2):
9. Talk Talk - Happiness Is Easy [The Colour Of Spring. 1986]
10. Talk Talk - Desire [Spirit Of Eden. 1988]
11. Talk Talk - I Believe In You [Spirit Of Eden. 1988]

12. El Ten Eleven - Living On Credit Blues [The Silent Ballet Compilation Volume V: I Let My Fears Get The Best Of Me. 2007]

Cytat audycji wędruje tym razem nietypowo do utworu otwierającego. Sam tekst "One Star" otwiera wyliczanka. Porównanie do gwiazdy jako czegoś jasnego, nowego przywołuje mi skojarzenie ze świtem, nowym początkiem. Każdy wers może równie dobrze mówić o innej gwieździe, ale też wszystkie pasują do opisu jednej wyjątkowej. Wolność interpretacji w tym przypadku jest spora. Bliżej mi jednak do wersji z 3 wersami pasującymi do 1 gwiazdy - tej której nagle pojawia się w najciemniejszą noc, formuje się w jasną i niewinną kulę i w efekcie przynosi komfort. To głęboka metafora, którą naprawdę można odczytywać na wiele sposobów:
"One star is appearing in the blackest night
One star is now forming, innocent and bright
One star bring me comfort, when I'm sad of life."
by Phideaux Xavier.

wtorek, 18 stycznia 2011

It's on your mind but you can't say it...

Muszę powiedzieć, że dzisiejsza audycja będzie jedna z tych robionych pd wpływem impulsu. Trudności ze znalezieniem konkretnego tematu sprawiły, że wieczorne 2 godziny jawi się jako mieszanka różnych pomysłów i impulsywnych wyborów.
Pewny jest drugi występ kącika "Dwie dekady historii Post-Rocka" i druga cześć rozważań o muzyce poprzedzającej ten okres.
Start jak zawsze o 21 tylko w Radiu Aktywnym.
Zapraszam serdecznie ;).

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Not as bright as winter nights once seemed...

Ze skrajności w skrajność - tak można określić kształt ostatniej audycji Post Scriptum. W pierwszej godzinie zagościł słodko-gorzki lirycznie, ale spokojny muzycznie duński zespół Mew - "Odkrycie miesiąca" grudnia, a po drugiej stronie stanęły utwory w mającym audycyjny debiut kąciku "Dwie dekady historii Post-Rocka". Jednak tytułem wprowadzenia chciałem poświęcić trzy pierwsze odsłony temu, co wcześniej w obrębie tego gatunku się działo. Zatem część drugiej godziny wypełniły dźwięki, które można nazwać proto Post-Rockiem.

Playlista 11.01.2011 (Bitter-sweet and experimental)

1. Amplifier - Insider [Insider. 2006]
2. Mew - White Lips Kissed [And The Glass Handed Kites. 2005]
3. Mew - Cartoons And Macramé Wounds [No More Stories Are Told Today, I'm Sorry They Washed Away // No More Stories, The World Is Grey, I'm Tired, Let's Wash Away. 2009]
4. Mew - Symmetry [Frengers. 2003]
5. Lymbyc Systym - Love Your Abuser [Love Your Abuser. 2007]
6. Jeniferever - Winter Nights [Choose A Bright Morning. 2006]
7. The American Dollar - Fade In Out [Atlas. 2010]
8. Röyksopp - She's So [Melody A.M.. 2001]
9. The Mars Volta - Agadez [The Bedlam In Goliath. 2007]

Dwie dekady historii Post-Rocka (A co przed?: Part 1):
10. The Velvet Underground - Beginning To See The Light [The Velvet Underground. 1969]
11. The Velvet Underground - Pale Blue Eyes [The Velvet Underground. 1969]
12. Public Image Ltd - Graveyard [Metal Box. 1979]
13. Public Image Ltd - Socialist [Metal Box. 1979]
14. Public Image Ltd - Careering [Metal Box. 1979]

15. The Album Leaf - Asleep [One Day I'll Be On Time. 2001]

Pierwsza odsłona nowego kącika tematycznego w audycji (który będzie zajmował podobne miejsce w audycji jak Muzyczny Alfabet Post-Rocka) stał się okazją do powrotu do absolutnych korzeni Post-Rocka. Czasów, gdy ten termin jeszcze w ogóle w świadomości nie istniał. 1 odcinek wprowadzenia do tytułowych Dwóch Dekad to wycieczka w lata 60-te i 70-te. 2 zespoły, które pokazały pewien trend, podejście do tworzenia muzyki jak i możliwości wykorzystania sztuczek kompozytorskich i muzycznych eksperymentów w swoich utworach. Nowatorskie jak na tamte czasy schematy zostały wiele lat później podchwycone przez kilka zespołów, z których narodził się gatunek Post-Rocka.
Cytat na koniec pada oczywiście łupem Mew. Nie udało się na antenie go dokładnie przytoczyć, ale na blogu wszystko się postaram nadrobić. Jest w nim coś dla mnie szalenie osobistego. Zresztą w całym tekście "Symmetry" jakoś bardzo swobodnie się odnajduję. Szczególnym punktem jest przytoczony właśnie cytat.
"Only you'd try to be polite
Thinking you were right
Only to find that you're unkind
But ironically you will always be
Belle of the ball at least to me."
by Mew.

wtorek, 11 stycznia 2011

Things that are supposed to mean lots, leave you cold...

Pierwsza godzina dzisiejszego Post Scriptum minie pod znakiem zespołu, którego nazwa jest zbieżna z Pokémonem z obrazka powyżej. Wszystko w kolejnej odsłonie kącika "Odkrycie miesiąca".
W drugiej godzinie natomiast debiut nowego kącika tematycznego. Przyszedł nowy rok, a co za tym idzie parę postanowień na rozwinięcie audycji. Póki co kształt kącika niech pozostanie tajemnicą.
Oprócz tego w audycji pojawi się kilka ciekawych kawałków i mały polarny akcent.
Wszystko oczywiście w Radiu Aktywnym.
Start jak zawsze o 21.
Zapraszam serdecznie :).

No one else can take you higher...

W ciągu dwóch audycyjnych godzin udało się zmieścić 14 wydawnictw wydanych w roku już minionym. Płyt, które moim zdaniem trzeba koniecznie poznać. Podsumowania zawsze są ciężkie. Z tylu albumów wybrać te konkretne. Króciutkie opisy moich wyborów znajdują się poniżej.

Playlista 04.01.2011 (Muzyczne Podsumowanie 2010)

1. Maserati - They'll No More Suffer From Thirst [Pyramid Of The Sun. 2010]
2. Air Formation - Distant Silhouettes [Nothing To Wish For (Nothing To Lose). 2010]
3. Butterfly Explosion - Automatic [Lost Trails. 2010]
4. Devil Sold His Soul - A Foreboding Sky [Blessed&Cursed. 2010]
5. Rosetta - Je N'en Connais Pas La Fin [A Determinism Of Morality. 2010]
6. Envy - A Hint And The Incapacity [Recitation. 2010]
7. Deftones - Risk [Diamond Eyes. 2010]
8. Collapse Under The Empire - The Sirens Sound [The Sirens Sound. 2010]
9. How To Destroy Angels - The Space In Between [How To Destroy Angels EP. 2010]
10. Trent Reznor & Atticus Ross - Complication With Optimistic Outcome [The Social Network OST. 2010]
11. Hammock - Tristia [Chasing After Shadows... Living With The Ghosts. 2010]
12. The Unwinding Hours - Peaceful Liquid Shell [The Unwinding Hours. 2010]
13. Fourteen Twentysix - Closing Hours [Lighttown Closure. 2010]
14. Lunatic Soul - Wanderings [Lunatic Soul II. 2010]

1. Pyramid Of The Sun to jedno z najmilszych muzycznych, pozytywnych zaskoczeń 2010 roku. Świeże brzmienie od ekipy z Athens wzbogacone mnóstwem elektronicznych bitów i syntetycznych, krautrockowych dźwięków wywarło na mnie niesamowicie dobre wrażenie. Czegoś takiego od zespołu Maserati się nie spodziewałem. Płyta to hołd złożony zmarłemu tragicznie perkusiście zespołu - Jerry'emu Fuchsowi. Reszta zespołu wykorzystała jego pomysły, idee, niedokończone szkice utworów i napisała płytę, z której zmarły towarzysz mógłby być dumny.
2. Z niecierpliwością wyczekiwałem albumu anglików z Air Formation. Muszę powiedzieć, że nie zawiodłem się na tym krążku. Spokojne, refleksyjne shoegaze'ingowe ballady przeplecione szybszymi, dynamicznymi utworami. Do tego ambientowa elektronika budująca tło dla działań żywych instrumentów i wokalu Matta Bartrama. Chyba jako pierwszy album w 2010 tak mocno przypadł mi do gustu. Zresztą recenzję też pozytywne od krytyki otrzymał.
3. Zespół, z którym pierwszą styczność miałem na koncercie w Krakowie. Początkowo z rezerwą podchodziłem do dokonań Irlandczyków, jednak po głębszym wsłuchaniu się w album Lost Trails zmieniłem swoje zdanie i stwierdziłem, że jest to ciekawa propozycja z nurtu muzyki shoegaze. Niektóre utwory (np"Closer"), będące wyważonym połączeniem spokojnej ballady i utrzymanego w klasycznym tempie utwory shoegaze'ingowego sugerują uważnie się przypatrywać dalszym poczynaniom młodych chłopaków z Dublina.
4. Najbardziej zakatowana, chyba najczęściej w 2010 roku słuchana płyta. Prawie w całości została już na przełomie ostatnich kilku miesięcy zaprezentowana. Mój typ na płytę roku 2010. Oczywiście od Devil Sold His Soul. Wybuchowy, niezwykle silnie emocjonalnie nacechowany Post-Hardcore z Anglii to tylko krótki opis sekstetu DSHS. Na Blessed&Cursed hit goni hit. Bardziej ekstensywne zastosowanie czystego wokalu przez Eda Gibbsa i kilka eksperymentów brzmieniowych sprawiły, że płytę słucha się jednym tchem. Warto też zwrócić uwagę na stronę liryczną, która kawałek po kawałku układa się w jedną spójną opowieść.
5. Dzieło Amerykanów, to konkretna dawka post-metalu zaprawionego ciężkim growlem Michaela Armine'a. Rosetta wprawdzie zwolniła nieco obroty i złagodziła brzmienie w porównaniu do poprzednich płyt, przez co muzyka wydaje się bardziej przystępna, ale zabieg ten poskutkował tym, że utwory stały się bardziej klimatyczne i głębsze. A tytułowy kawałek to jedno z ich najlepszych dokonań. Już się nie mogę doczekać koncertu!
6. Envy to zespół operujący niezwykle skrajnymi dźwiękami. Do perfekcji opanowali sztukę budowania klimatu delikatnymi instrumentalnymi pasażami i rozładowywania napięcia za pomocą gitarowej nawałnicy i wykrzyczanych japońskich fraz tekstów ich utworów. Płyta zebrała bardzo dobre recenzje wśród słuchaczy i krytyki i jest godna polecenia fanom Post-Rocka i Post-Hardcore'u.
7. Wyczekiwana płyta od zespołu z Sacramento, dla niektórych była zawodem, a mnie pozostawiła niedosyt. 41 minut to jednak trochę mało, bo czas spędzony na słuchaniu nowego dzieła Deftones mija bardzo szybko. Chciałoby się więcej takich dźwięków. "Risk" jest jednym z utworów, które najbardziej mi się spodobały.
8. Tytułowy utwór z ostatniego Longplaya Niemców zasługuje na miano Post-Rockowego utworu rocku. Długi, mroczny, z wyraźną nuta psychodelii, dobrze zagrany i bardzo precyzyjnie wypunktowany przez perkusję. To najjaśniejszy punkt nowej płyty - na której elektronika jest w odwrocie, a klasyczny mocny Post-Rock jest na pierwszym planie. Dla mnie było to spore zaskoczenie, że zespół od brzemienia podobnego do 65daysofstatic może wyewoluować w tą stronę. Ale była to ewolucja jak najbardziej dobra.
9. Bardzo przyjemna EPka od nowego projektu Trenta Reznora, który wspólnie ze swoją żoną - Mariqueen Maandig i Atticusem Rossem bawi się Post-Industrialem z żeńskimi wokalami. Czekam na więcej w nowym roku!
10. Kolejne dziecko Trenta Reznora. Pierwszy jego soundtrack do filmu w karierze i od razu nominacja do Złotego Globa. EDIT: Soundtrack zdobył nagrodę Złotego Globa na gali w Los Angeles 16 stycznia 2011 roku. Razem z Atticusem Rossem stworzyli mroczną i posępną industrialną ścieżkę dźwiękową do filmu o początkach Facebooka. Bardzo pozytywne zaskoczenie. Słusznie nagrodzone. Brzmienie przypomina płytę Ghosts I-IV z dorobku Nine Inch Nails. Ale jest w tym soundtracku coś, czego nie mają Duchy - jakaś osobliwa forma magnetyzmu.
11. Chyba najlepsza płyta, którą dane mi było usłyszeń pod koniec roku. Wprawdzie wyszła ona w pierwszej połowie 2010, jednak dopiero pod koniec roku się za nią zabrałem. Ambient Post-Rock spod szyldu Hammocka to w przeważającej mierze gitary i elektronika. Utwory zamieszczone na płycie układają się w historię. Uroczych początków relacji, jej rozkwitu aż w końcu przeminięcia uczucia i trudnego powrotu do życia na nowo. Piękne, przestrzenne kompozycje okazjonalnie urozmaicone wokalami to płyta na długie, refleksyjne wieczory i na chwile, w których wymagany jest bardzo podniosły i poważny klimat.
12. Powstały na gruzach Aereogramme projekt The Unwinding Hours wydał na początku 2010 roku swój debiutancki krążek. Craig B i Iain Cook są tu zdecydowanie bardziej stonowani i powazni niźli w Aereogramme. Utwory są skromniejsze, wolniejsze i bardziej atmosferyczne. Wokale Craiga B też już nie mają dawnej mocy - przypominają bardziej szept bądź tez zwykłą mowę. Art Rockowa, szkocka sceneria, to kolejna propozycja na długie wieczory przy świecach.
13. Jedno z największych odkryć roku minionego. Dostępna za free płyta od tajemniczego projektu to kilkadziesiąt minut spędzonych w introspektywnym świecie uczuć Chrisa Van Der Lindena. Chłodne, progresywne dźwięki przeplecione sporą ilością elektroniki to krótki obraz płyty Lighttown Closure. Warto też wspomnieć o sugestywnym i mocno emocjonalnie nacechowanym wokalu, który dodaje muzyce niepokojącego tonu.
14. Na koniec polski akcent - rodzynek. Jedna z najbardziej wyczekiwanych płyt roku. Wg mnie do debiutu jej nieco brakuje, ale i tak to kawałek spokojnego, lirycznego artystycznego rocka w sam raz na tło do rozważań bądź też soundtrack do bardzo klimatycznych momentów.

wtorek, 4 stycznia 2011

Muzyczne Podsumowanie 2010.

Pierwsza audycja w 2011 roku minie pod znakiem muzycznego podsumowania roku minionego.
Nie będzie żadnych rankingów i obiektywnej listy najlepszych płyt roku.
Być może pojawi się kilka wymyślonych w międzyczasie kategorii.
Subiektywna lista płyt wydanych w 2010 roku, które w moim odczuciu wywarły na mnie największe wrażenie i takich, obok których nie sposób przejść obojętnie.
Albumy, które trzeba koniecznie poznać.
Start oczywiście o 21 tylko w Radiu Aktywnym.
Zapraszam serdecznie :).

niedziela, 2 stycznia 2011

Our story is the one only few can compare...

Audycja podsumowująca rok w Post Scriptum. Z racji absencji Szuflady dźwięków mogłem nieco przedłużyć audycję i domknąć rok w dobrym humorze. Rok 2010 był bowiem niezwykle kontrastowy. Z założenia wybrana przeze mnie lista utworów jak najpełniej miała przedstawiać ostatnie 12 miesięcy. Miało być słodko-gorzko i radośnie/melancholijnie. Suma summarum w opinii jednej ze stałych słuchaczek wyszło bardzo melancholijnie z dużą doza prywaty. No cóż. W dalszej części wpisu postaram się przedstawić czemu akurat tak to wyglądało.

Playlista 28.12.2010 (Jak zamknąć rok emocji w 2 godzinach audycji?)

1. Explosions In The Sky - Catastrophe And The Cure (Four Tet Mix) [All Of A Sudden I Miss Everyone. 2007]
2. Ef - Thrills [I Am Responsible. 2008]
3. Oceansize - Heaven Alive [Everyone Into Position. 2005]
4. Joy Wants Eternity - From Embrace To Embrace [You Who Pretend To Sleep. 2007]
5. Junius - (He Fell Before Her...) [The Martyrdom Of A Catastrophist. 2009]
6. Junius - Elisheva, I Love You [The Martyrdom Of A Catastrophist. 2009]
7. The Appleseed Cast - As The Little Things Go [Sagarmatha. 2009]
8. Everything We Used To Be - Stay/Leave [Remember Our Dying EP. 2010]
9. Lights Out Asia - Six Points Of Fire [Eyes Like Brontide. 2008]
10. Nosound - The Broken Parts [sol29. 2005]
11. The Pineapple Thief - Part Zero [Variations On A Dream. 2003]
12. Deftones - Change (In The House Of Flies) [White Pony. 2000]
13. Archive - Nightmare Is Over [Michel Vaillant OST. 2003]

Wprawdzie miesięcy jest 12, ale kawałków na liście znajduje się 13. Można do tego podejść na 2 sposoby. W pierwszym z nich traktujemy utwory 5 i 6 łącznie jako numer 5 (zostały zaprezentowane razem jako, że tworzą jedną kompozycyjną całość), bądź też potraktować to normalnie i utwór 13 jest zwiastunem roku 2011. Nadzieją na przyszłość. Lista jest tak sprytnie skonstruowana, że obie te interpretacje są prawdziwe. Wyjaśnienie poszczególnych aktów sztuki prezentuje się następująco
1. Katastrofa i lekarstwo. 1 akt oznaczający miesiąc styczeń. Wiele katastroficznej i melancholijnej muzyki w tym miesiącu zagościło w audycji. Zresztą był to ciężki miesiąc. Jednakże z pozytywną nutką - lekarstwem na katastrofę. Swoja droga sam remix od Four Tet bardziej mi się podoba od oryginalnej wersji EITS.
2. Jest jeszcze ciężej niż w poprzednim akcie. Można ją podsumować jako oczekiwanie w napięciu na rozstrzygnięcie, które wreszcie następuje. Jeśli wsłuchamy się w sam utwór to doskonale obrazuje on ten schemat. Powolne i niepokojące budowanie napięcia zakończone pozytywnym rozładowaniem.
3. Kawałek od Oceansize'u to już coś zdecydowanie pozytywniejszego od pierwszych 2 utworów, które zagościły w Post Scriptum. Zagrany w szybkim i wesołym tempie jest 3 aktem sztuki.
4. Od uścisku do uścisku - tak można przetłumaczyć tytuł Post-Rockowego utworu od Joy Wants Eternity. Kompozycja bardzo niejednoznaczna. Jej odbiór w dużej mierze zalezy od humoru i sytuacji życiowej odbiorcy bo zarówno przekaz jak i instrumentalny wydźwięk utworu nasuwa na myśl różne skojarzenia. W kwietniu - jego odbiór byłby pozytywny. Teraz kojarzy mi się z nostalgia tamtych czasów.
5. i 6. Akt w częściach opisujących 5 część sztuki AD2010. Krakowski koncert, na którym wystąpił m.in. Junius był kulminacyjnym punktem bardzo pozytywnego miesiąca w audycji i poza nią, a utwór "Elisheva, I Love You" to moim zdaniem najbardziej radosna kompozycja w karierze Bostończyków. Utwór opowiada o miłości i jej niezwyklej sile. To historia żony Immanuiła Wielikowskiego - bohatera ostatniej płyty Juniusa. Żony wiernej i nie opuszczającej męża w potrzebie, mimo wielu przeciwności losu. Z tego kawałka zawsze najbardziej uderzał mnie ten fragment tekstu:
"No matter what our fate
I will always be yours
On those days I turned away
You were always my world."
by Joseph E. Martinez.
Z kolei tytuł wpisu, który pochodzi również z tego utworu mówi o wyjątkowości każdej życiowej sytuacji i losów dwójki ludzi. Bo ten rąk był naprawdę wyjątkowy.
7. Kolejny moim zdaniem całkiem wesoły utwór. Choć jego powolne brzmienie kontrastuje nieco ze zwariowaniem czerwca. Cytat z tego utworu dobrze opisuje ten czas:
"Come if you want to
And you know it's right."
by Christopher Crisci.
8. Projekt Everything We Used To Be jak i tytuł utworu - "Stay/Leave" w połączeniu ze słodko-gorzką wymową i instrumentalna formą to 7 akt w skrócie. W Post Scriptum zaczyna się robić coraz bardziej melancholijnie.
9. Przyszedł w końcu czas na Gwóźdź Programu. Ambient Post-Rock w najlepszym możliwym wydaniu. Utwór, który zaczyna się sielsko - pianino, lekkie nity, by w końcu przemienić się w gitarową nawałnicę w ambientowym środowisku. 6 punktów ognia. To też metafora. Bardzo osobista i kojarząca się bezpośrednio z 8 miesiącem roku. Miesiącem przemian. Te wszystkie fakty zadecydowały o wyborze kawałka Lights Out Asia jako ukoronowanie audycji. Genialne zakończenie płyty Eyes Like Brontide.
10. Pora na melancholijna część audycji. Nosound czyli spokojna i eteryczna włoska wariacja na temat progresywnego rocka odsłania bardzo tajemniczą stronę muzyki. Niepokojącą muzycznie i intrygującą lirycznie. Złamane części to dla mnie złamane nadzieje. I choć tekst mówi de facto o czym innym to zawsze ten fragment mnie mocno doświadczał:
"You have created a powerful monster
With direction and purpose all its own
And if you were here
Would things be any different?
Or are you just a mosaic of thoughts alone?"
by Giancarlo Erra.
11. Kolejny przygnębiający utwór utrzymany w neoprogresywnej stylistyce. Kolejny akt sztuki naznaczony bólem. W audycji w tym czasie dominowały dźwięki shoegaze'u i progresywnego rocka. "Part Zero" to utwór o zadaniach niemożliwych do wykonania. O przeszkodach nie do przeskoczenia. O sprawach, które nie mogą być pozytywnie rozwiązane bo już jest na to za późno.
Mimo starań.
"I'm doing all I can.
But all I get, is a suicidal plan."
by Bruce Soord.
12. Change oznacza zmianę. Zmiany mogą być zarówno pozytywne jak i negatywne. Utwór zespołu Deftones opowiada moim zdaniem o zmianach na gorsze. Dosadna i mocna forma dobrze odpowiada w szczególności audycji "This is A DISAPPOINTMENT!!!". To jeden z moich ulubionych, jak nie ulubiony utwór tej amerykańskiej grupy. Ich wielki hit i esencja stylu muzycznego, który sobie wypracowali. Chino Moreno - wokalista Deftones pokazuje natomiast na co go stać i jaki klimat potrafi zbudować na bazie lirycznych fraz - czasami wyśpiewanych, a czasami złowrogo wyszeptanych.
13. Zakończenie audycji w pozytywnym wydźwięku. Choć sama kompozycja utworu jest na maksa melancholijna i dobijająca, to za sprawą tytułu wybrałem go na zakończenie tej audycji i zarazem ostatni utwór wyemitowany w Post Scriptum w 2010 roku. Koszmar się zakończył.
Był to rok niesłychanie dynamiczny, momentami burzliwy, w dużej mierze melancholijny i ze sporą dozą osobistych odniesień. Ciekawe co przyniesie Nowy Rok 2011.