wtorek, 28 grudnia 2010

Take the sound from my head...

W dzisiejszej audycji Post Scriptum małe, audycyjne podsumowanie roku.
Nie będzie to jednak Muzyczne Podsumowanie 2010 (to dopiero po Nowym Roku).
2 godziny refleksji nad wydarzeniami mijającego roku.
Należy się zatem spodziewać bardzo kontrastowej audycji.
Bo tak jak w życiu Post Scriptum miało swe wzloty i upadki.
Start oczywiście o 21 tylko w Radiu Aktywnym.
Zapraszam serdecznie :).

The truth burns deep inside and will never die...

Ostatnia przed Świętami Bożego Narodzenia audycja upłynęła pod znakiem 2 motywów przewodnich. W pierwszej godzinie zagościły utwory znanych i cenionych rockowych zespołów. Jakoś tak przed Świętami w stacjach radiowych zwykle goszczą utwory znane i lubiane, więc i ja postanowiłem na nie poświęcić godzinę. 2 motyw to już utwory typowo świąteczne, bądź też do Świąt nawiązujące. Zatem nic dziwnego, że tytuł audycji to "Przedświątecznie".

Playlista 21.12.2010 (Przedświatecznie)

1. Radiohead - Airbag [OK Computer. 1997]
2. Marillion - Cathedral Wall [Radiation. 1998]
3. Audioslave - Shape Of Things To Come [Revelations. 2006]
4. Muse - Sing For Absolution [Absolution. 2003]
5. Interpol - A Time To Be So Small [Antics. 2004]
6. Dream Theater - A Change Of Seasons [A Change Of Seasons EP. 1995]
7. Lights Out Asia - Art Divided By Science [Tanks And Recognizers. 2007]
8. Ulan Bator - Souvenir [Rodeo Massacre. 2005]
9. Jesu - Christmas [Christmas EP. 2010]
10. Mew - She Came Home Christmas [Frengers. 2003]
11. iLiKETRAiNS - The Christmas Tree Ship [The Christmas Tree Ship EP. 2008]
12. Blueneck - White Christmas [Christmas 2010 EP. 2010]
13. Gregor Samsa - Silent Night [Unreleased. 2008]

Gwoździem Programu była progresywno rockowa suita "A Change Of Seasons". Tak w Wigilię zmiany pór roku i na przedsionku życiowych zmian. To wykorzystanie znacznie odbiega od tekstu utworu, który mówi o śmierci matki perkusisty zespołu - Mike'a Portnoya, ale uznałem, że w obecnej sytuacji i przy takiej, a nie innej dacie i tematyce audycji, z powodzeniem można ten bardzo długi (ponad 23 minuty) kawałek zagrać. A sam utwór to całe Dream Theater w pigułce - techniczna wirtuozeria, przeciągnięty wokal i barokowa, niezwykle rozbudowana kompozycja.
Z ciekawszych utworów na pewno chciałbym wyróżnić kompozycję Lights Out Asia. Coraz bardziej przemawia do mnie Ambient Post-Rock w ich wykonaniu. Nieprzypadkowy też jest wybór akurat tego kawałka. Sztuka dzielona przez naukę w znaczeniu metaforycznym w ostatnim czasie bardzo mile mi się kojarzy.
Bardzo mile się też słucha świątecznych "kolęd" od Justina Broadricka. Okres przedświąteczny podobno bardzo mu się udzielił i postanowił na chwilę oderwać się od komponowania materiału na 4 długogrającą płytę i wydać coś ekstra. Kawałek ten przy okazji pokazuje stronę, w której będzie zmierzać Jesu w najbliższym czasie. Z okrojoną elektroniką i silnymi gitarami Jesu brzmi bardzo pierwotnie. Widać też, że nowa płyta będzie podobna stylowo do EPki Opiate Sun i świątecznego prezentu z walijskiej wsi.
Jeśli już jesteśmy przy kolędach, to audycję zamknęła interpretacja najsłynniejszej kolędy na świecie czyli "Cichej nocy". Jednakże w wykonaniu Gregora Samsy kolęda ta w niczym nie przypomina oryginału. Powolne, eteryczne, slowcore'owe brzmienie w niczym nie przypomina wesołego charakteru kolędy. Aranżacja bardziej by pasowała na niejeden pogrzeb niźli na tło do Wigilijnej wieczerzy. Mimo tego - chociażby z samej ciekawości warto ten kawałek obadać, tym bardziej, że to również prezent od zespołu - nie wydany nigdzie i hulający sobie miło po sieci.
Angielski Blueneck też lubi zadowalać swych słuchaczy przed pierwszą gwiazdką. Podobnie jak w latach ubiegłych na krótko przed Bożym Narodzeniem udostępnili mini EPkę - złożoną z 2 utworów specjalnie skomponowanych na tegoroczne święta. Jeden z nich - "White Christmas" pojawił się na antenie. Oba utwory są do pobrania za darmo ze strony zespołu.
Tym razem bez cytatu na koniec. Myślę, że życzenia świąteczne, które zamknęły audycję, są wystarczającym jej podsumowaniem.

wtorek, 21 grudnia 2010

It's not ours to break the shape of things to come...

W dzisiejszej, ostatniej przed Świętami Bożego Narodzenia audycji, pojawi się z pewnością mocny świąteczny akcent. Może nie będą to stricte kolędy, ale na pewno utwory mówiące o świętach lub w jakiś sposób z nimi związane.
Poza tym, żeby nie być monotematycznym - kilka utworów od znanych muzycznych marek.
Bo przed Świętami często słuchamy muzyki, którą skądś już znamy.
Start o 21. Tylko w Radiu Aktywnym.
Zapraszam serdecznie ;).

środa, 15 grudnia 2010

You lost the starlight in your eyes...

Powiem szczerze i zarazem nieskromnie, że jestem dumny z tej playlisty. Wybrałem utwory w przeważającej mierze spokojne i kojące, które w niektórych przypadkach sieją wielkie spustoszenie w emocjonalnej homeostazie przeciętnego słuchacza.

Playlista 14.12.2010 (You lost the starlight in your eyes)

1. Exxasens - Storms [Polaris. 2008]
2. Destroyalldreamers - Perdre Est Une Question De Méthode [Wish I Was All Flames. 2007]
3. Slowdive - Avalyn I [Slowdive EP. 1990]
4. Blackfield - Miss U [Blackfield II. 2007]
5. Hammock - You Lost The Starlight In Your Eyes [Chasing After Shadows... Living With The Ghosts. 2010]
6. Mono - Ashes In The Snow [Holy Ground: NYC Live With The Wordless Music Orchestra. 2010]
7. Airiel - You Kids Should Know Better [The Battle Of Sealand. 2007]
8. Laura - Fugitive [Mapping Your Dreams. 2005]
9. Kyte - Dead Waves [Dead Waves. 2010]
10. Bang Gang - You Won't Get Out [Ghosts From The Past. 2008]
11. DJ Shah - Arco Iris (Chillout Mix) [The Ultimate Chillout Collection. 2005]
12. Kwoon - Kwoon [Tales & Dreams. 2006]
13. Moby - Guitar Flute & String [Play. 1999]

Zacznę nietypowo, bo od Gwoździa Programu, którym był utwór "Ashes In The Snow" w wykonaniu japońskiego kwartetu Mono. Dla podkreślenia emocjonalnego charakteru muzyki przez nich komponowanej wybrałem wykonanie na żywo tego kawałka, które zagościło na koncertowej płycie wydanej w tym roku. To zapis specjalnego koncertu, który odbył się z okazji 10-lecia istnienia zespołu. Zespołowi muzycznie dopomogła 24-osobowa orkiestra symfoniczna. Ten koncert pokazuje jak bardzo muzyka Mono jest w stanie współgrać ze współczesną muzyką klasyczną i jakim uzupełnieniem dla siebie potrafią być skrzypce i 2 przesterowane gitary.
Najjaśniejszym punktem programu był według mnie kawałek "You Lost The Starlight In Your Eyes". Przerażająco melancholijny w swej Ambient Post-Rockowej naturze tak mnie powalił już przy pierwszym przesłuchaniu, że decyzja mogła być tylko jedna. Traf chciał i taki, a nie inny dobór utworów, że tytuł tego przepięknego muzycznego pejzażu, stał się tez tytułem całej audycji. Ten kawałek mówi o szukaniu blasku w czyichś oczach. Te starania jednak nic nie przynoszą. Pozostaje tylko płacz spowodowany tym, że ktoś bardzo ważny utracił bezpowrotnie blask bijący z jego oczu. Można te metaforyczne wersy przełożyć na życie i powiedzieć, że ten kawałek opowiada o śmierci uczuć, które do kogoś mamy. Jeśli spojrzymy na okładkę płyty natomiast i ten smutny, nostalgiczny obrazek pokazujący łapanie ulotnych chwil, możemy dojść do wniosków, że ta interpretacja jest całkiem prawdziwa.
Kolejnym utworem wartym uwagi był zdecydowanie "You Won't Get Out". Według mnie najlepsza kompozycja z albumu Ghosts From The Past. Niesamowicie nostalgiczny i tęskny kawałek muzyki zagrany z lekko shoegaze'ingowym zacięciem. Emocje z niego wylewają się silnym strumieniem.
Takich emocjonalnych niszczycieli w audycji było jeszcze kilka - warto chociaż wspomnieć utwór zespołu Slowdive i chilloutowy mix od DJa Shaha. Jednak jakbym chciał opisać każdy utwór z osobna, to wyszłoby z tego bardzo długie wypracowanie. Najlepiej ich po prostu posłuchać, do czego serdecznie zachęcam ;).
Cytat programu tym razem od zespołu Blackfield, który 14 kwietnia 2011 roku odwiedzi warszawską Progresję. Ucieszony tą radosną wiadomością (wszak nie widziałem jeszcze tych Panów na żywo) postanowiłem wybrać jeden z ich kawałków. Traf chciał, że padło na przygnębiającą lirycznie kompozycję (muzycznie wiele lepiej pod tym względem nie jest). Może to jest trochę tak, że za pomocą łatwych, prostych zdań, Blackfield opowiada historie, które mogą przytrafić się każdemu. A ostatnio z niektórymi utworami mogę się bardzo zidentyfikować. Momentami to gorzkie i zarazem prawdziwe:
"They said you're in love again
And I tried to hide my pain
I was buried in my bed
With your pictures in my head

You were living another life
It cuts me like a knife
I hope you understand
I'm the one who's left behind."
by Aviv Geffen.

wtorek, 14 grudnia 2010

Throw out your dreams, and tell me what remains...

W dzisiejszej audycji będzie zdecydowanie spokojniej w porównaniu do zeszłego tygodnia.
Miejsce Post-Hardcore'u wypełnią kojące ambientowe przestrzenie przeplatane dźwiękiem eterycznej gitary na wskroś zmieszanej z Post-Rockową nawałnicą.
Szykują się bardzo nastrojowe 2 godziny.
Oczywiście tylko w Radiu Aktywnym.
Zapraszam serdecznie na 21 ;).

Without this, you'll sink, you'll never see the sky...

W sumie całkiem ładna audycja wyszła tego dnia. Dobrze mi się prowadziło, temat choć ciężki dał jednak wiatr w żagle. Audycja z gatunków tych kontrastowych. Pierwsza godzina minęła pod znakiem łomotu i mocnego doświadczania bębenków. Potem już było spokojniej i Post- Hardcore ustąpił miejsca rockowi progresywnemu i Post-Rockowi, który klimatycznie zamknął audycję.

Playlista 07.12.2010 (Zawodów ciąg dalszy)

1. Dredg - Jamais Vu [Catch Without Arms. 2005]
2. Ghost Brigade - Deliberately [Guided By Fire. 2007]
3. Ghost Brigade - Birth [Isolation Songs. 2009]
4. Ghost Brigade - Concealed Revulsions [Isolation Songs. 2009]
5. Devil Sold His Soul - Frozen [Blessed & Cursed. 2010]
6. Tool - Reflection [Lateralus. 2001]
7. Forma - Away [Demo. 2009]
8. The Black Noodle Project - The World We Live In [Ready To Go. 2010]
9. Sylvan - Deep Inside [Leaving Backstage. 2008]
10. Maserati - Pyramid Of The Sun [Pyramid Of The Sun. 2010]
11. Maserati - Oaxaca [Pyramid Of The Sun. 2010]
12. Red Light Chamber Choir - Strangers In Matching Suits [The Silent Ballet Compilation Volume V: I Let My Fears Get The Best Of Me. 2007]

Audycję otworzył żywiołowy utwór Kalifornijczyków z Dredg. To miał być przedsmak i całkiem miłe, rozgrzewające wprowadzenie w pierwszą godzinę audycję.
Pierwszy na rożen powędrował tematyczny kącik. Odkryciem miesiąca listopada został fiński zespół Ghost Brigade. Zespół, którego styl to bardzo chwytliwa mieszanina progresywnego metalu, Sludge metalu i Post-Hardcore'u, wywarł na mnie wielki wpływ w listopadzie. Zespół poznałem za sprawą audycji I'm stuck between, więc po raz kolejny się zdarza, że nie jest to moje samodzielne odkrycie. Kolejną przesłanką do nagrodzenia tego zespołu tym tytułem było znaczne podobieństwo muzyczne do Devil Sold His Soul. Wiele miesięcy szukałem zespołu o podobnej muzycznej charakterystyce, ale ze znacznie większym wykorzystaniem czystych wokali. Ghost Brigade owszem ma też mocniejsze wokalne fragmenty - czysto growlingowe bądź też w stylu screamo, ale i tak czysty wokal stanowi ważny element ich zwartych kompozycji. Z płyt na początek serdecznie poleciłbym ich ostatnie dzieło - czyli longplay Isolations Songs, który tak naprawdę kupił moje serce i zainteresował głębiej samą kapelą.
W takim układzie musiała się też pojawić propozycja od Diabła, który zaprzedał własną duszę. Ciekawa refleksja mi się w tym momencie udzieliła. Że właściwie to nie tylko diabeł może tak nisko upaść, by się zaprzedać. Może to też zrobić anioł. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że anioł potrafi się sprzedać za mniejszą kwotę niż diabeł. Jakież to życie bywa przewrotne w swojej historii. W każdym razie "Frozen" to kolejny świetny kawałek z ostatniej płyty DSHSu.
Gwoździem Programu była tym razem kompozycja Toola. Długi i mroczny kawałek przedzielił audycję na 2 części i zamknął w audycji etap wypluwania z siebie emocji za pomocą "niedźwiedzich ryków".
Sporą część 2 godziny wypełniła relacja z koncertu, który się odbył 3 grudnia w warszawskim klubie Progresja. Mowa o progresywnym wieczorze z 3 kapelami. Pierwsza na deski małej sceny wyszła polska formacja Froma. Dała ona całkiem miły, ponad półgodzinny występ. Z tego, co się później dowiedziałem, zespół był jednak nie do końca zadowolony z samego występu. Ja osobiście oceniam go dobrze i będę obserwował dalszy rozwój tej rodzimej kapeli.
Następnie na deskach pojawili się sympatyczni Francuzi z The Black Noodle Project. Zaskoczyli oni znakomitą znajomością polskiego języka i dobrym występem, który dla wielu był najważniejszym koncertem tego wieczoru. ja przyznam się, że szedłem na ten koncert nie znając wcześniejszej twórczości "klusek" - jak to pieszczotliwie się ich czasami określa. Czasami wolę najpierw poznać supportujące zespoły od tej koncertowej strony - a nuż się mile zaskoczę. Tak właśnie było tym razem. Ponad godzinny koncert z utworami będącymi mieszanką progresywnego rocka i metalu bardzo mi przypadł do gustu jak i tez najbardziej się w niego wczułem. Zespół został entuzjastycznie pożegnany przez publiczność.
W okolicach 23:30 na scenie pojawił się Sylvan. Ludzie jednak już powoli zaczęli opuszczać Progresję. Wyszła prawda na jaw, na kogo tak na prawdę przyszli. Mnie Sylvan szczerze mówiąc rozczarował. Spodziewałem się czegoś więcej. Setlista była mocno średnia i w dużej mierze przesycona mniej lubianymi przeze mnie kawałkami z ostatniej płyty Force Of Gravity. Miałem problem z wczuciem się w ten koncertowy rytm i dźwięki, które wydawały mi się ciągle takie same. Zespół grał jakieś 80 minut po czym zszedł ze sceny. Krótko biorąc pod uwagę ich możliwości i bogactwo materiału.
Niestety cały ten wieczór uminał tez pod znakiem sporego - półtoragodzinnego opóźnienia, które niewątpliwie miało wpływ na frekwencję na koncercie gwiazdy wieczoru. Do końca Sylvana dotrwało jedynie połowa osób, które bawiło się na The Black Noodle Project. Mam nadzieję, że przy następnej wizycie Niemców w Polsce dadzą z siebie oni nieco więcej.
Pod koniec pojawiła się tez zapowiadana, krótka recenzja nowiutkiej płyty Maserati - Piramid Of The Sun. Płyta to hołd złożony zmarłemu perkusiście - Jerry'emu Fuchsowi. Jego niedokończone myśli i koncepcje zostały wykorzystane na tej płycie, która swoja świeżością i zaskakującym rytmem, bardzo mile mnie zaskoczyła. Czegoś takiego po Maserati się nie spodziewałem. Połączyć Post-Rock z psychodelicznym dance'm i Krautrockiem to duża sztuka. Utwory na tym wydawnictwie obok charakterystycznego dla Maserati, motorycznego rytmu, charakteryzuje jeszcze jedno - swoista radosna i pocieszna atmosfera. Dawno nie słyszałem Post-Rockowej płyty, której się tak radośnie i z uśmiechem na twarzy słuchało. Śmiem nawet powiedzieć, że większość kawałków sprawdziłoby się na nie jednej imprezie. Słowem - pozycja obowiązkowa i jedno z milszych zaskoczeń powoli mijającego 2010 roku.

wtorek, 7 grudnia 2010

Without a try you can't overcome it all...

W dzisiejszej audycji sporo różności:
Pod znakiem brygady duchów upłynie kącik "Odkrycie miesiąca".
Zapowiadana relacja z piątkowego koncertu grupy Sylvan.
Znajdzie się również czas na obiecaną recenzję nowej płyty Maserati.
I jeszcze kilka miłych rzeczy na dokładkę.
Start o 21 tylko w Radiu Aktywnym.
Zapraszam serdecznie :).

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Though endless miles apart I will meet you in my heart...

Audycja nijako podsumowująca listopad i ferie melancholijnych dźwięków, które królowały w tym czasie w Post Scriptum. Dopiero na sam koniec pojawiły się 2 utwory o pozytywnym zabarwieniu. Mrugnięcie nadziei na przyszłość.

Playlista 30.11.2010 (A Blink of hope)

1. Canyons Of Static - Under The Cover Of A Frozen Sky [Canyons Of Static. 2006]
2. The Dukes Of Leisure - Time Must Have A Stop [The Silent Ballet Compilation Volume V: I Let My Fears Get The Best Of Me. 2007]
3. A Whisper In The Noise - Last Night [Through The Ides Of March. 2002]
4. Porcupine Tree - Collapse The Light Into Earth [In Absentia. 2002]
5. Air Formation - Cut Through The Night [Nothing To Wish For (Nothing To Lose). 2010]
6. Jesu - Aureated Skin [Dethroned EP. 2010]
7. Nine Inch Nails - Non-Entity [NINJA 2009 Tour Sampler EP. 2009]
8. Daturah - Ghost Track [Reverie. 2008]
9. Sylvan - Isle In Me [Force Of Gravity. 2009]
10. Russian Circles - Melee [Geneva. 2009]
11. The Mercury Program - Chez Viking [Chez Viking. 2009]
12. Maserati - Bye M'Friend, Goodbye [Pyramid Of The Sun. 2010]

Wejście w audycję było bardzo klimatyczne. Znowu postanowiłem się pobawić w budowanie napięcia - powolne i niesamowicie metodyczne dawkowanie emocji w rytm metronomu.
Audycję otworzył utwór o codzienności - czyli nawiązanie do mrozów, które naprawdę dają mi w kość w ostatnich dniach. Następnie coś totalnie nieznanego - czyli Post-Rockowa wariacja na temat czasu. Czasami chciałoby się go zatrzymać. Szczególnie na tych pięknych chwilach. Ale on biegnie. nieubłaganie do przodu. Czas audycji również bardzo szybko uciekał. Kolejna muzyczna propozycja pochodziła z mroźnej Minnesoty. A Whisper In The Noise w swoim stylu połączyło rockowe instrumentarium z klasycznymi, orkiestrowymi dźwiękami. Bardzo klimatyczne zakończenie płyty Through The Ides Of March, która w moim rankingu dla tego zespołu, zajmuje miejsce tuż po krążku Dry Land.
Chwilę potem przyszła pora na utwór jednego z moich 3 muzycznych idoli (a tak się składa, że wszyscy zagościli w tej audycji - oczywiście nieprzypadkowo). Połączenie pianina, ze wzruszającą melodią, przejmującym tekstem i sugestywnym wokalem potrafi dobić w fazie melancholii.
Dla podtrzymania atmosfery doskonale nadaje się shoegaze. Wybór padł na Anglików z Air Formation. Niesamowity sentyment czuje do tego zespołu, który nierozerwalnie wiąże się z początkiem wiosny, miłymi wspomnieniami i wieczorami przy zdławionym świetle wypełnionymi dźwiękami tego zespołu. Dlatego też wybór padł na ten konkretny utwór.
"Aureated Skin" to kawałek, który mnie emocjonalnie ukrzyżował. "Nowa" a właściwie to stara, bo wydana po 7 latach EPka zawierająca niepublikowany dotąd materiał to podróż w głąb uczuć Justina Broadricka. Podróż do roku 2003 i procesu wychodzenia z załamania nerwowego. Już wtedy było jasne, że projekt Jesu stanie się unikalnym połączeniem ciężaru i przystępności przy zachowaniu głębi emocjonalnego przekazu. Bardzo ucieszyła mnie ta krótka EPka. Tytuł też nie jest przypadkowy. Ta detronizacja - osobista i muzyczna księcia ekstremalnej odmiany metalu stała się zarazem intronizacją na cesarza melancholii. Już nie mogę się doczekać nowego materiału od Jesu. I był to 2 utwór od mojego muzycznego autorytetu.
3 z nich pojawił się chwilę potem. Kolejny industrialny władca, który po długich latach błądzenia po mrocznych zakamarkach duszy, znalazł w końcu ukojenie w ramionach kobiety - mowa o Trencie Reznorze. "Non-Entity" tez ujrzało światło dzienne po pewnym czasie.
Gwoździem Programu został epicki, instrumentalny "Ghost Track" od niemieckiej kapeli Daturah. Czemuż to akurat on. Z racji tytułu tym razem, który skojarzył mi się z bladym światłem. To metafora czegoś, co jest na tyle nikłe, że może się nam wydawać niepozorne, ale jest na tyle jasne, że w ciemnościach wydaje się świecić jak Słońce. To symbol chwiejnej nadziei. Czegoś niepewnego, ale jednak pozytywnie budującego.
Pojawiła też się zapowiedź koncertu niemieckiej grupy Sylvan. A wybrany przeze mnie kawałek z ostatniej płyty ma naprawdę intrygujący tekst.
Końcówka audycji, zgodnie z zapowiedzią, z pozytywnym akcentem. To 2 utwory, które można podpiąć pod określenie radosnego Post-Rocka. Choć akurat dla wielu takie połączenie to oksymoron. Niezwykle pocieszny "Chez Viking" i wibrujący pozytywną energią "Bye M'Friend, Goodbye" na zakończenie. Kawałek Maserati, który pochodzi z ich nowej płyty to hołd złożony zmarłemu tragicznie Jerry'emu Fuchsowi. Mieszanina Post-Rocka i krautrocka, o której zgodnie z obietnicą, opowiem więcej przy okazji następnej audycji.
Cytat tej odsłony Post Scriptumi należy tym razem do Porcupine Tree. I nic nie muszę dodawać do tych słów:
"I won't shiver in the cold
I won't let the shadows take their toll
I won't cover my head in the dark
And I won't forget you when we part."
by Steven Wilson.