poniedziałek, 6 grudnia 2010

Though endless miles apart I will meet you in my heart...

Audycja nijako podsumowująca listopad i ferie melancholijnych dźwięków, które królowały w tym czasie w Post Scriptum. Dopiero na sam koniec pojawiły się 2 utwory o pozytywnym zabarwieniu. Mrugnięcie nadziei na przyszłość.

Playlista 30.11.2010 (A Blink of hope)

1. Canyons Of Static - Under The Cover Of A Frozen Sky [Canyons Of Static. 2006]
2. The Dukes Of Leisure - Time Must Have A Stop [The Silent Ballet Compilation Volume V: I Let My Fears Get The Best Of Me. 2007]
3. A Whisper In The Noise - Last Night [Through The Ides Of March. 2002]
4. Porcupine Tree - Collapse The Light Into Earth [In Absentia. 2002]
5. Air Formation - Cut Through The Night [Nothing To Wish For (Nothing To Lose). 2010]
6. Jesu - Aureated Skin [Dethroned EP. 2010]
7. Nine Inch Nails - Non-Entity [NINJA 2009 Tour Sampler EP. 2009]
8. Daturah - Ghost Track [Reverie. 2008]
9. Sylvan - Isle In Me [Force Of Gravity. 2009]
10. Russian Circles - Melee [Geneva. 2009]
11. The Mercury Program - Chez Viking [Chez Viking. 2009]
12. Maserati - Bye M'Friend, Goodbye [Pyramid Of The Sun. 2010]

Wejście w audycję było bardzo klimatyczne. Znowu postanowiłem się pobawić w budowanie napięcia - powolne i niesamowicie metodyczne dawkowanie emocji w rytm metronomu.
Audycję otworzył utwór o codzienności - czyli nawiązanie do mrozów, które naprawdę dają mi w kość w ostatnich dniach. Następnie coś totalnie nieznanego - czyli Post-Rockowa wariacja na temat czasu. Czasami chciałoby się go zatrzymać. Szczególnie na tych pięknych chwilach. Ale on biegnie. nieubłaganie do przodu. Czas audycji również bardzo szybko uciekał. Kolejna muzyczna propozycja pochodziła z mroźnej Minnesoty. A Whisper In The Noise w swoim stylu połączyło rockowe instrumentarium z klasycznymi, orkiestrowymi dźwiękami. Bardzo klimatyczne zakończenie płyty Through The Ides Of March, która w moim rankingu dla tego zespołu, zajmuje miejsce tuż po krążku Dry Land.
Chwilę potem przyszła pora na utwór jednego z moich 3 muzycznych idoli (a tak się składa, że wszyscy zagościli w tej audycji - oczywiście nieprzypadkowo). Połączenie pianina, ze wzruszającą melodią, przejmującym tekstem i sugestywnym wokalem potrafi dobić w fazie melancholii.
Dla podtrzymania atmosfery doskonale nadaje się shoegaze. Wybór padł na Anglików z Air Formation. Niesamowity sentyment czuje do tego zespołu, który nierozerwalnie wiąże się z początkiem wiosny, miłymi wspomnieniami i wieczorami przy zdławionym świetle wypełnionymi dźwiękami tego zespołu. Dlatego też wybór padł na ten konkretny utwór.
"Aureated Skin" to kawałek, który mnie emocjonalnie ukrzyżował. "Nowa" a właściwie to stara, bo wydana po 7 latach EPka zawierająca niepublikowany dotąd materiał to podróż w głąb uczuć Justina Broadricka. Podróż do roku 2003 i procesu wychodzenia z załamania nerwowego. Już wtedy było jasne, że projekt Jesu stanie się unikalnym połączeniem ciężaru i przystępności przy zachowaniu głębi emocjonalnego przekazu. Bardzo ucieszyła mnie ta krótka EPka. Tytuł też nie jest przypadkowy. Ta detronizacja - osobista i muzyczna księcia ekstremalnej odmiany metalu stała się zarazem intronizacją na cesarza melancholii. Już nie mogę się doczekać nowego materiału od Jesu. I był to 2 utwór od mojego muzycznego autorytetu.
3 z nich pojawił się chwilę potem. Kolejny industrialny władca, który po długich latach błądzenia po mrocznych zakamarkach duszy, znalazł w końcu ukojenie w ramionach kobiety - mowa o Trencie Reznorze. "Non-Entity" tez ujrzało światło dzienne po pewnym czasie.
Gwoździem Programu został epicki, instrumentalny "Ghost Track" od niemieckiej kapeli Daturah. Czemuż to akurat on. Z racji tytułu tym razem, który skojarzył mi się z bladym światłem. To metafora czegoś, co jest na tyle nikłe, że może się nam wydawać niepozorne, ale jest na tyle jasne, że w ciemnościach wydaje się świecić jak Słońce. To symbol chwiejnej nadziei. Czegoś niepewnego, ale jednak pozytywnie budującego.
Pojawiła też się zapowiedź koncertu niemieckiej grupy Sylvan. A wybrany przeze mnie kawałek z ostatniej płyty ma naprawdę intrygujący tekst.
Końcówka audycji, zgodnie z zapowiedzią, z pozytywnym akcentem. To 2 utwory, które można podpiąć pod określenie radosnego Post-Rocka. Choć akurat dla wielu takie połączenie to oksymoron. Niezwykle pocieszny "Chez Viking" i wibrujący pozytywną energią "Bye M'Friend, Goodbye" na zakończenie. Kawałek Maserati, który pochodzi z ich nowej płyty to hołd złożony zmarłemu tragicznie Jerry'emu Fuchsowi. Mieszanina Post-Rocka i krautrocka, o której zgodnie z obietnicą, opowiem więcej przy okazji następnej audycji.
Cytat tej odsłony Post Scriptumi należy tym razem do Porcupine Tree. I nic nie muszę dodawać do tych słów:
"I won't shiver in the cold
I won't let the shadows take their toll
I won't cover my head in the dark
And I won't forget you when we part."
by Steven Wilson.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz