To chyba było najszybciej przygotowane wydanie Post Scriptum w dwugodzinnym formacie w historii... Wszystkiemu winna - awaria zegarka, który oszukał mnie o prawie godzinę (chochlik nie śpi!). Audycja może z pozoru wydawać się nieco chaotyczna, jednakże w meandrach mojego umysłu widzę wyraźnie pewien wspólny mianownik. Będzie się można o nim przekonać kilkanaście minut po godzinie 21 tylko na antenie Radia Aktywnego.
Zapraszam serdecznie do słuchania!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz