Rzadko pojawiają się w Post Scriptum rodzime dźwięki - średnio raz na miesiąc wedle mojej zgrubnej rachuby. To nieoczekiwane pojawienie się na początku ekipy z Warszaw jest efektem imprezy urodzinowej Radia Aktywnego, na których to stacja świętowała 9 lat swojej działalności, a na której to pojawił się m.in. zespół HOAP. Lekko alternatywny duch tamtej imprezy i pozytywne z niej wspomnienia ucieleśniły się w pierwszej godzinie, w której nie brakowało spokojnych i wpadających w ucho kawałków - zagościł m.in. od dawna nieobecny w Post Scriptum projekt Puscifer oraz debiutujący zdaje się w audycji na poły popowy The Fray.
Począwszy od kultowego Tortoise dalsza część programu opierała się w dużej mierze na muzyce elektronicznej i wraz z upływem czasu ten komponent przeważał w poszczególnych utworach. Downtempowy Röyksopp, IDMowy, rewelacyjny Boards Of Canada z ostatniej płyty, czy wreszcie chill'outowo-akustyczny Sky Surfer na koniec (debiutant w Post Scriptum) to wyraz post-imprezowego odprężenia i rozmyślań po intensywnych we wrażenia ostatnich kilku dniach.
Platylista 10.12.2013 (Impressions after RA Birthday)
1. HOAP - Renormalized [HOAP EP. 2013]
2. Radiohead - Climbing Up The Walls [OK Computer. 1997]
3. The Fray - Fall Away [How To Save A Life. 2005]
4. Anathema - Hindsight [We're Here Because We're Here. 2010]
5. Puscifer - Tiny Monsters [Conditions Of My Parole. 2011]
6. Epic45 - Weathering [Weathering. 2011]
7. Tortoise - High Class Slim Came Floatin' In [Beacons Of Ancestorship. 2009]
8. Daturah - Hybrisma [Reverie. 2008]
9. Röyksopp - Cleen Sweep [The Understanding. 2005]
10. Boards Of Canada - Jacquard Causeway [Tommorow's Harvest. 2013]
11. Sky Surfer - Impressions [Ibiza Chill Guitars 2007. 2007]
Zakończenie notki tym razem jak najbardziej pozytywne. Niektórym może się wydawać, że Anathema w ciągu ostatnich kilku lat mocno zdryfowała w kierunku muzyki pretensjonalnej, bazującej na tanich, żeby nie powiedzieć quasi-komercyjnych chwytach. Nie zmienia to jednak faktu, że Danny Cavanagh i jego brat Vincent nie zatracili sztuki literackiej, rzemieślniczo ją dopracowując i doskonaląc. "Hindsight" to akurat najbardziej rozbudowany tekstowo utwór z We're Here Because We're Here, a kończące go przytoczone poniżej słowa to piękna i budująca konkluzja albumu, z która całkowicie się w sercu zgadzam:
"It makes no difference how deeply seated may be the trouble,
How hopeless the outcome, how muddled the tangle,
How great the mistake.
A sufficient realization of love will dissolve it all.
And if you could love enough,
You would be the happiest and most powerful person in the world."
by Danny Cavanagh of Anathema
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz